Widzew Futsal przegrał w Lesznie 5:7 w dramatycznych okolicznościach.
Łodzianie w pierwszym meczu sezonu polegli u siebie w starciu z Piastem Gliwice, ale zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Widzewiacy nawiązali równorzędna walkę z jednym z najlepszych zespołów w Polsce. W drugiej serii gier czekała ich wyjazdowa rywalizacja z GI Malepszy Futsal Leszno.
Czerwono-biało-czerwoni zaczęli bardzo dobrze, bo pierwsza cześć gry zakończyła się ich prowadzeniem 3:1. Po przerwie widzewiacy dołożyli kolejną bramkę i wydawało się, że RTS zmierza po pierwszą ligową wygraną w tym sezonie. I nagle do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. W ciągu czterech minut doprowadzili do wyrównania. W międzyczasie czerwoną kartkę obejrzał Willy May. A nie był to koniec problemów Widzewa. Prawdziwe “show” dał sędzia główny tego meczu, który pokazał łodzianom jeszcze dwie czerwone kartki. Obejrzeli je Marcin Stanisławski i Miłosz Krzempek.
Po chwili zawodnicy z Leszna zdobyli kolejne dwie bramki i sytuacja Widzewa była bardzo trudna. Jeszcze w 40. minucie łodzianie złapali kontakt za sprawą trafienia Kamila Kucharskiego. Na tego gola rywale i tak zdołali odpowiedzieć i ostatecznie zamknęli wynik meczu. GI Malepszy Futsal Leszno zwyciężył z Widzewem 7:5, ale nie da się ukryć, że olbrzymią zasługę miała w tym przewaga osobowa gospodarzy na boisku.
GI Malepszy Futsal Leszno – Widzew Łódź Futsal 7:5
0:1- Dregier (7.)
1:1 – Konopacki (12.)
1:2 – Freitas (14.)
1:3 – Medon (16.)
1:4 – May (24.)
2:4 – Betowski (32.)
3:4 – Kolesynkov (35.)
4:4 – Malyshko (36.)
5:4 – Konopacky (39.)
6:4 – Siecla (39.)
6:5 – Kucharski (40.)
7:5 – Siecla (40.)
ZOBACZ TAKŻE>>>TME SMS wygrywa, ale nie obyło się bez nerwów