ŁKS Łódź miał wystarczająco dużo sytuacji, żeby w meczu z wiceliderem Betclic 1. Ligi zdobyć przynajmniej jeden punkt. Znów podopiecznych Ariela Galeano zawiodła jednak skuteczność. Bruk-Bet Termalica Nieciecza wygrała na stadionie im. Władysława Króla 2:1. Dla ŁKS-u to trzeci mecz bez zwycięstwa i druga z rzędu porażka przy Al. Unii Lubelskiej 2.
Dla ŁKS-u spotkanie z Termalicą to pierwsze z dwóch, bardzo wymagających spotkań w tym tygodniu. W niedzielę łodzianie zagrają na wyjeździe z Wisłą Płock. Najpierw jednak musieli stawić czoła wiceliderowi Betclic 1. Ligi. Podopieczni Ariela Galeano będą chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę po dwóch nieudanych meczach z Odrą Opole i Pogonią Siedlce.
Na Stadion Króla wrócił dobrze znany łódzkim kibicom Maciej Wolski. 28-latek w drużynie z Niecieczy występuje od lipca 2023 roku. Trafił tam ze Stali Mielec, do której z kolei przeniósł się z ŁKS-u. W biało-czerwono-białych barwach występował w latach 2018-2022 i rozegrał w nich aż 134 mecze. Zdobył w tym czasie osiem goli i zanotował cztery asysty. Razem z ŁKS-em wywalczył awans do PKO Ekstraklasy w 2019 roku.
Na ławce rezerwowych Termaliki był również Jakub Wróbel. Napastnik spędził w ŁKS-ie kilka miesięcy (styczeń 2020 – sierpień 2020), zanim przeniósł się do Stal Mielec. W 15 oficjalnych meczach z przeplatanką na piersi nie trafił jednak ani razu do siatki rywali.
CZYTAJ TAKŻE: Jest już ramowy terminarz Betclic 1. Ligi sezonu 2025/2026. Czy będzie to dotyczyć ŁKS-u?
Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać przy Al. Unii Lubelskiej. Już w 16. minucie drogę do siatki znalazł Kamil Zapolnik. Napastnik z Niecieczy wykorzystał złe ustawienie stoperów ŁKS-u i głową pokonał Aleksandra Bobka po asyście Hilbrychta. Sam Bobek mógł się też lepiej zachować, bo wyszedł do piłki zagrywanej przez rywali, ale był spóźniony.
ŁKS miał spore problemy ze stworzeniem sobie dogodnej sytuacji, ale w 39. minucie w takiej znalazł się Kamil Dankowski. Prawy obrońca był sam na sam z bramkarzem, ale trafił prosto w niego. Gospodarze liczyli jeszcze na rzut karny, ale po informacji z wozu VAR, arbiter Yusuke Araki z Japonii nie wskazał na jedenasty metr.
Ełkaesiacy dopięli jednak swego jeszcze przed przerwą. W 44. minucie Antoni Młynarczyk odważnie poszedł prawym skrzydłem i dograł piłkę pole karne, gdzie nabiegał Mateusz Wysokiński. Pomocnik pewnie umieścił piłkę w siatce i po pierwszych 45 minutach mieliśmy w Łodzi remis 1:1.
Łodzianie dobrze rozpoczęli drugą część gry. To oni przeważali w pierwszych minutach i spędzali więcej czasu w okolicy pola karnego Termaliki. Próbował Mrvaljević, dwukrotnie w jednej akcji starał się uderzać Sitek, ale został zablokowany. ŁKS grał, ale to Termalica zadała konkretny cios. Znów świetnym dośrodkowaniem popisał się Hilbrycht. Tym razem znalazł wybiegającego za linię obrony Fassbendera, a ten uderzeniem z powietrza pokonał Bobka.
Ariel Galeano rzucił wszystko na jedną kartę, zdejmując z boiska dwóch bocznych obrońców, wpuszczając w ich miejsce Hinokio i Pirulo. Obaj wzięli udział w bardzo ładnej akcji ŁKS-u w 81. minucie. Japończyk dograł do Mrvaljevicia, a Czarnogórzec w świetnej sytyacji fatalnie spudłował. Hinokio kilkadziesiąt sekund później wypracował kolegom kolejną okazję. Tym razem dograł do Pirulo. Hiszpan ładnie znalazł sobie dużo miejsca w polu karnym gości, ale nie trafił w światło bramki. To były dwie stuprocentowe sytuacje ŁKS-u w odstępie kilkudziesięciu sekund. Jak to często bywało w tym sezonie, zawiodła skuteczność.
ŁKS z upływem minut coraz mocniej naciskał na ŁKS. W 88. minucie łodzianie mieli kolejną bardzo dobrą okazję. Tym razem podawał Pirulo, a przed szansą stanął Mateusz Wzięch. Zawodnik w trudnej sytuacji, bo odwrócony od bramki, ale z bliskiej odległości, uderzył jednak zbyt słabo. W końcówce łodzianie dalej atakowali i oddawali strzały. Piłka do siatki już jednak nie wpadła.
ŁKS Łódź 1:2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza
0:1 – Kamil Zapolnik 16′
1:1 – Mateusz Wysokiński 44′
1:2 – Morgan Faßbender 54′
ŁKS: Bobek – Dankowski (Hinokio 68′), Rudol, Fałowski, Głowacki (Pirulo 68′) – Kupczak, Wysokiński, Mokrzycki – Norlin (Balić 57′), Młynarczyk (Sitek 46′), Mrvaljević (Wzięch 84′)
Termalica: Chovan – Kopacz, Kasperkiewicz, Spendlhoven – Wolski, Trubeha (Kubica 62′), Ambrosiewicz, Strzałek (Biniek 84′), Hilbrycht (Zaviyskyi 72′) – Faßbender (Karasek 62′), Zapolnik (Wróbel 72′)
CZYTAJ TAKŻE: Tabela formy ŁKS-u. Mogło być lepiej