W drugim meczu kontrolnym ŁKS Łódź zmierzy się z Obołoniem Kijów, zespołem z dolnych rejonów ukraińskiej ekstraklasy. Po pierwszym spotkaniu, w którym łodzianie bezbramkowo zremisowali z FK Andijon, tym razem liczymy, że zawodnicy pokażą nieco więcej.
ŁKS jest w trakcie 10 dnia zgrupowania w tureckim Side. Łodzianie ciężko trenują przed powrotem do gry o punkty w Betclic 1. Lidze. Podopieczni Jakuba Dziółki mają za sobą jeden sparing, w którym jednak nie zachwycili. Bezbramkowo zremisowali w sobotni poranek z uzbeckim FK Andijon. Jak przyznał pomocnik ŁKS-u, zawodnicy czuli w tamtym spotkaniu obciążenia treningowe po całym tygodniu pracy. Może to była przyczyna tego, że spotkania z Uzbekami nie stało na najwyższym poziomie.
Jeden z asystentów Jakuba Dziółki mówił po meczu, że ŁKS powinien strzelić w pierwszej połowie trzy lub cztery bramki, ale naciągnął chyba trochę rzeczywistość. ŁKS miał jedną sytuację, którą zepsuł Andreu Arasa. Poza tym uzbecki przeciwnik był równorzędnym rywalem.
Teraz biało-czerwono-biali zagrają w drugim meczu kontrolnym z Obołoniem Kijów. Zespół ten zajmuje 15. miejsce w ukraińskiej Premier Liha. W tym spotkaniu ponownie szansę powinni dostać nowi zawodnicy Łódzkiego Klubu Sportowego. W minioną sobotę nieoficjalne debiuty zaliczyli Kōki Hinokio, Kacper Terlecki, Sebastian Rudol i Gustaf Norlin.
Spotkanie z zespołem z Ukrainy planowane jest na godzinę 13:00 czasu polskiego. Sparing, podobnie jak ten pierwszy, będzie do obejrzenia na ŁKS TV, na platformie YouTube.
CZYTAJ TAKŻE: Sebastian Rudol w ŁKS-ie. “Rycerze Wiosny” mają nowego szefa obrony?