W środę Widzew pochwalił się podpisaniem kontraktu z Fabio Nunesem. To dopiero drugi piłkarz z Portugalii w historii klubu.
Fabio Nunes ma 29 lat i w Widzewie ma występować po lewej stronie defensywy, chociaż bronienie dostępu do bramki nie będzie jego jedynym zadaniem. Trener Janusz Niedźwiedź chce, by boczni obrońcy włączali się do akcji ofensywnych.
Poprzednim klubem Nunesa było SC Farense, a wcześniej występował m.in. w Anglii, we Włoszech i w Grecji. Na koncie ma też grę w Lidze Europy. Na papierze – ja na drugi poziom rozgrywkowy w Polsce – wygląda to dobrze.
Kibice na pewno byliby zadowoleni, gdyby Nunes prezentował przynajmniej poziom Bruno Pinheiro, jego rodaka, który w Widzewie występował przez dwa lata w latach 2010-2012. On też miał głównie zadania defensywne, ale potrafił włączać się do akcji ofensywnych zespołu. W łódzkiej drużynie zdobył dwa gole. Po odejściu z Widzewa ruszył na podbój świata. Grał jeszcze m.in. w Portugalii, Izraelu, Tajlandii, Grecji, Indii, później wracając do krajów, w których już występował i mieszkał. Jego ostatnim klubem był Lee Man FC z Hong Kongu. Pinheiro grał tam w sezonie 2019/2020, ale od tamtej pory jest bez klubu. Jakiś czas temu mówiło się nawet o tym, że Portugalczyk poprzez swojego menedżera kontaktował się z Widzewem, bo miał chęć do niego wrócić. W każdym razie wygląda na to, że 33-letni obecnie Pinheiro zakończył swoją ciekawą karierę.