Gdyby Peter Therkildsen został do końca na boisku, to pewnie Widzew zremisowałby z Rakowem Częstochowa. A tak, pregrał.
Nie miał szans obronić strzału, który dał Rakowowi wygraną. Piłka była poza jego zasięgiem. Wcześniej bronił strzały rywali, chociaż nie było ich dużo i nie były bardzo trudne. Skąd więc niska nota? Wykopy piłki przez Serba nie były nawet na poziomie polskiej ekstraklasy. Ilić powinien zostawać na treningach i kopać w wyznaczone pole aż się nauczy. To co robi, naprawdę nie przystoi.
Wrócił do składu i grał poprawnie, chociaż bywało, że Adriano Amorim go ogrywał. Próbował też grać ofensywnie, ale jak zwykle u niego, to ostatnie kopnięcie było złe.
Do 90. minuty grał naprawdę dobrze – w końcu na swojej pozycji. Czyścił przedpole, miał dobry timing. Ale przy golu dla Rakowa się spóźnił.
Poprawny występ Hiszpana, na swoim dobrym poziomie.
Najlepszy w Widzewie, jeden z najlepszych piłkarzy na boisku. Skuteczny w defensywnie i odważny w ofensywnie. Rywale mieli z nim duże problemy. Duńczyk zawsze imponował walecznością, ale on potrafi też grać w piłkę, dobrze kontroluje i prowadzi piłkę, mądrze podaje. Popełnił drobne błędy, np. zbyt mocne podanie do bramkarza po przerwie. Szkoda, że zszedł z boiska, bo gdyby on był na lewej stronie, to pewnie bramka dla gości by nie padła. Duńczyk to nominalny prawy obrońca, a przy tym najlepszy lewy w kadrze.
Dobry występ Albańczyka. Miał kilka odbiorów, sporo dobrych podań. Podoba się to, że cały czas jest pod grą, pokazuje się koledze, który akurat ma piłkę.
Zawsze liczymy, że postawi kropkę nad i, zaliczy asystę albo strzeli gola, ale wiadomo, że nie zawsze tak będzie. Czasami aż prosi się, by zagrał szybciej i odważniej, zaryzykował/ Ale gdyby umiał jeszcze to, to pewnie grałby w La Lidze.
Na drugą połowę nie wyszedł z powodu urazu. Szkoda, bo to jeden z tych piłkarzy – nielicznych w Widzewie – który jednym zagraniem może wygrać mecz. W pierwszej połowie nie mógł przebić się przez mur defensywy Rakowa, ale cały czas szukał dziur w nim. Może po przerwie, by się udało.
Jak zawsze bardzo się starał i jak zawsze nie wychodziło. Minus za zmarnowaną sytuację, szkoda, że strzelał na siłę, zamiast poszukać technicznego uderzenia. No i za udział przy golu rywali.
Bardzo pomaga kolegom, cofa się, pokazuje, jak zagrać. Trochę brakuje mu szybkości, może to przez to łapany był na spalone. Kibice liczyli, że to będzie piłkarz z absolutnie wyższego poziomu, ale na razie tak nie jest. To dobry zawodnik, ale piłkarskim kosmitą nie jest.
Bardzo szkoda, że jego bramka nie została uznana, bo była piękna. Poza tym był groźny dla rywali, piłka się go słuchała. Chyba szkoda, że zszedł tak wcześnie, bo wydawało się, że jeszcze ma coś do zrobienia.
Dał dobrą zmianę, był ruchliwy, aktywny.
Wystarczyły dwa dotknięcia piłki po wejściu na boisko, by przekonać się, że to dobry piłkarz. Dwa razy przyśpieszył akcję zagraniem z pierwszej piłki.
Bardzo słaba zmiana. Przegrywał pojedynki z rywalami, nie dostrzegał lepiej ustawionych kolegów.
Chyba wszystkie zagrania miał złe. To dobry napastnik, gdy drużyna atakuje i często wprowadza piłkę w pole karne. A tak w niedzielę nie było. Naprawdę było źle.
Ale nie aż tak źle, jak w przypadku Słowaka, który dał fatalną zmianę. Zawalił gola, wcześniej też miał prawie same złe zagrania.
1 Comment
A JA CHCIAŁBYM SIĘ WRESZCIE DOWIEDZIEĆ, KTO JEST TAKIM SKOŃCZONYM DEBILEM, ŻE TRZYMA JESZCZE CZUBAKA W ROLI TRENERA WIDZEWA…PRZECIEŻ ON NAWET NIE UMIE NAUCZYĆ NASZYCH PIŁKARZY UNIKANIA POZYCJI SPALONEJ, A CO DOPIERO AUTOMATYZMÓW I STRATEGII GRY… NA BOISKU PANUJE WIELKI BURDEL BEZ ŻADNEGO ŁADU I SKŁADU, A SAMI ZAWODNICY PRZYPOMINAJĄ RACZEJ DZIECIĘCY TEATRZYK KUKIEŁKOWY, GDZIE PLASTIKOWE FIGURKI PRZEWRACAJĄ SIĘ TYLKO OD SAMEGO DOTKNIĘCIA… MOIM ZDANIEM ZA TEN STAN RZECZY ODPOWIADAJĄ JEDYNIE DWIE OSOBY, TO CZUBAK I NIKOLICIUS,KTÓRZY SĄ PIĄTĄ KOLUMNĄ NASZEGO KLUBU…TRENER POWINIEN BYĆ JUŻ ZMIENIONY PO ODEJŚCIU SOPICIA,ALE NIKO WZIĄŁ SOBIE NA JEGO MIEJSCE PRAKTYKANTA,BO CHYBA PRZEKROCZYŁ JUŻ BUDŻET TRANSFEROWY I TRZEBA BYŁO OSZCZĘDZAĆ…NAPASTNIKA,KTÓRY PRZECIEŻ “PRODUKUJE” PUNKTY,SZUKAŁ AŻ DO SIÓDMEJ KOLEJKI PEWNIE PO TO,ŻEBYŚMY PRZEZ TEN CZAS POGUBILI MASĘ PUNKTÓW…TEN CZŁOWIEK DZIAŁA WYBITNIE NA NIEKORZYŚĆ WIDZEWA I POWINIEN BYĆ U NAS DEFINITYWNIE SKOŃCZONY…
CAŁA PIŁKARSKA POLSKA ŚMIEJE SIĘ TERAZ Z GŁUPICH MILIONERÓW,KTÓRZY PŁACĄ GRUBĄ FORSĘ NIE ZA JAKIEŚ ZŁOTE CZY NAWET PLATYNOWE,ALE ZWYKŁE,LIGOWE PUNKTY…KIEDY WRESZCIE ROBERT DOBRZYCKI WALNIE PIĘŚCIĄ W STÓŁ I POGONI TO CAŁE EGZALTOWANE TOWARZYSTWO,TRWONIĄCE JEDYNIE JEGO CIĘŻKO ZAROBIONE PIENIĄDZE???