

To był katastrofalny występ Widzewa, jego wszystkich formacji. A już postawa defensywy, to prawdziwy horror. Widzew przegrał z Motorem Lublin aż 0:3. Zasłużenie, bo jesteśmy…
Nie zawinił przy golach, ale też nie pomógł. Właściwie nic nie wybronił.
W przypadku młodych zawodników często jest tak, że forma faluje. Dobre występy przeplatają słabymi. I to był słaby występ. Ogrywał go Ronaldo z Lublina. W dodatku Krajewski nie zagra z Legią Warszawa, bo zobaczył czwartą żółtą kartę w sezonie.
Ma dziwną manierę, że zamiast iść na piłkę, gdy rywal atakuje, on się cofa. Wrócił do składu, a Widzew stracił w dwóch meczach pięć goli. To dużo mówi.
Miał złe zagrania, jak przy drugim golu Motoru, ale też sporo dobrych, gdy blokował akcje rywali.
Daliśmy Duńczykowi notę 1 z dobrego serca. Bo tak naprawdę to był występ na 0. Therkildsen miał udział przy trzech golach Motoru, zachowywał się irracjonalnie. Potwierdza się opinia, że im bliżej jest swojej bramki, tym gorzej. A przecież mówimy o nominalnym obrońcy. Po dwóch poprzednich kolejkach Duńczyk był w jedenastkach kolejki. Teraz nie będzie z pewnością.
Robił, co do niego należy.
Miał wejść w buty pauzującego za kartki Juljana Shehu, a nie wszedł nawet w getry Albańczyka. Owszem, jak zawsze trochę pobiegał. Ale w piłkę nie pograł. W ofensywnie niemal bezużyteczny. Z tyłu zawalał jak przy drugim golu.
Już tydzień temu było słabo. Dzisiaj niewiele lepiej. A może nawet gorzej, bo Hiszpan ani nie otwierał kolegom drogi do bramki, ani sam nie miał swoich okazji.
Filip Luberecki zupełnie go zablokował, był bardzo blisko, grał twardo, ale fair. Akere był zupełnie bezradny.
Coś próbował, ale nic to nie dało. Napastnik żyje z podań. Karol Czubak takie dostawał, Bergier nie.
Minęło 13. kolejek i już czas pisać zupełnie wprost – Fornalczyk zawodzi i nie chodzi o 1,5 miliona euro, jakie Widzewa za niego zapłacił. Gdyby przyszedł za darmo, byłoby zupełnie tak samo. Złe decyzje, przegrane pojedynki z rywalami, słabe strzały, niecelne podania. Fatalny występ. Już chyba dość.
Zmienił Therkildsena. Nie dało się zagrać gorzej od niego. Solidny występ, chociaż trzeba pamiętać, że na jego zmianie rywale już tak nie atakowali.
Słabe wejście. Jego Luberecki też zablokował.
Jemu wypomnimy miliony euro – te które trzeba było za niego zapłacić i te na jego kontrakcie. Wciąż trudno dostrzec, że Szwajcar jest wart tych pieniędzy.
Nic się nie wydarzyło po jego wejściu.
Pape Meissa Ba grał zbyt krótko, by go ocenić.