Nie milkną echa środowego mecz Wisła Kraków – Widzew Łódź o półfinał Fortuna Pucharu Polski. Sędziowie podejmowali kontrowersyjne decyzje.
Pisaliśmy o nich szczegółowo tutaj. Ale wciąż dyskutuje się m.in. o pierwszym golu Wisły, który dał drużynie z Krakowa dogrywkę. Przypomnijmy, że było 1:1, a pod koniec dogrywki Wisła zdobyła bramkę, która dała im awans.
W momencie strzału Angela Rodado na pozycji spalonej był jego kolega Igor Łasicki, który dodatkowo lekko pchnął Mateusza Żyrę. Widzewiak był na linii lotu piłki. Sędzia Damian Kos i arbitrzy VAR obejrzeli tę sytuację kilka razy i uznali, że gol był prawidłowy.
“Zdumiewająca i bulwersująca jest decyzja sędziego Damiana Kosa o uznaniu gola dla Wisły Kraków na 1:1 w meczu z Widzewem Łódź. Arbiter mógł wybrać i zdecydować, czy anulować trafienie z powodu ewidentnego spalonego czy ewentualnie z powodu faulu na obrońcy, a jednak nie uwzględnił sugestii VAR i uznał bramkę. W ten sposób wypaczył wynik meczu i rywalizację w Pucharze Polski” – pisze w zdecydowanym tonie Rafał Rostkowski, były arbiter, obecnie ekspert TVP Sport w kwestiach sędziowskich. Dodał, że tej decyzji sędziowskiej nie można obronić ani usprawiedliwić w żaden sposób. – Merytorycznie jest po prostu bardzo zła – uważa.
“Będący na bardzo wyraźnej pozycji spalonej Igor Łasicki ewidentnie wziął udział w akcji poprzez przeszkadzanie przeciwnikowi, konkretnie: Mateuszowi Żyrze. Sędzia asystent Bartosz Kaszyński powinien podnieść chorągiewkę, ale tego nie zrobił” – pisze Rostkowski i w szczegółach objaśnia tę sytuację.
Były arbiter ocenił też inne sporne sytuacje, a także odniósł się do uwag kibiców Wisły, którzy uważają, że Dominik Kun i Lirim Kastrati powinni dostać czerwone kartki. Obaj starli się z Dawidem Szotą. Zdaniem Rostkowskiego, w przypadku Kosowianina, Kos mógł pokazać czerwoną kartkę. “Gdyby arbiter pokazał czerwoną kartką, trudno byłoby taką decyzję zakwestionować. Natomiast brak czerwonej kartki nie dziwi, ale tylko dlatego, że sędziowie ostatnio są tak szkoleni, aby “szukać” powodu do złagodzenia konsekwencji faulu – żeby “jeśli tylko można” zamiast czerwonej kartki pokazać żółtą, albo zamiast żółtej nie pokazać żadnej” – uważa.
Co do Kuna, to Rostkowski twierdzi, że żółta kartka dla widzewiaka byłaby wystarczająca. Tłumaczy też, dlaczego tak uważa.