
Pogoń powinna grać w przewadze – twierdzi były arbiter Rafał Rostkowski. Widzew pokonał ją 1:0 i zagra w ćwierćfinale STS Pucharu Polski.
Po meczu pełnym emocji to łodzianie cieszyli się z awansu do kolejnej rundy. Wiosną zagrają o półfinał rozgrywek. Pogoń, która w dwóch poprzednich latach dochodziła do finału, pożegnała się z pucharem.
Widzew wygrał zasłużenie, strzelił gola, miał sporo sytuacji, w ogóle grał dobrze. Kto wie jednak, co by się wydarzyło, gdyby w drugiej połowie sędzia Patryk Gryckiewicz wyrzucił z boiska Ricardo Visusa. Hiszpan faulował Musę Juwarę przerywając groźną akcję gospodarzy. Piłkarz Pogoni i Kamil Grosicki byliby sami przed bramkarzem Maciejem Kikolskim. Visus ratował sytuację po fatalnym zagraniu Szymona Czyża. I arbiter nie miał wątpliwości, że widzewiak faulował. Przerwał akcję i pokazał hiszpańskiemu obrońcy żółtą kartkę. Szczecinianie protestowali, ich zdaniem gracz Widzewa powinien wylecieć z boiska. Była to 61. minuta meczu, więc było dużo czasu, by odrobić straty.
Grosicki i Juwara potencjalnie idą dwóch na jednego z bramkarzem.
— Filip Macuda (@f_macuda) December 2, 2025
Nie rozumiem, jakim cudem nie było tu czerwonej kartki dla Visusa. #POGWIZ pic.twitter.com/1g3cA8a3I5
Tę sytuację sprawdzał VAR i utrzymana została decyzja z boiska. Zdaniem Rafała Rostkowskiego, byłego sędziego międzynarodowego, który jest ekspertem TVP Sport, to błąd.
“Juwara byłby nie w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem, ale byłby w sytuacji dużo lepszej. W momencie faulu Visusa na Juwarze Grosicki wprawdzie był na pozycji spalonej i nie mógł przejąć piłki zagranej wtedy przez współpartnera, ale gdyby nie ten faul Juwara mógłby biec z piłką dalej i potencjalnie mógłby ją podać Grosickiemu na przykład w polu karnym umożliwiając mu strzał do pustej bramki…” – pisze Rostkowski.
Wspomina, że sędziowie VAR dość długo sprawdzali tę sytuację, ale nie wezwali Gryckiewicza do monitora. “I to był błąd. De facto sędzia VAR kluczową dla meczu sytuację rozstrzygnął samodzielnie, uniemożliwiając sędziemu głównemu sprawdzenie, jak ta sytuacja wyglądała, i uniemożliwiając mu zmianę decyzji” – zauważa ekspert. Jego zdaniem Visus zasłużył na to, by zejść z boiska.