Grot Budowlani Łódź stanęli dzisiaj w szranki z beniaminkiem TAURONLigi, Roleski Grupa Azoty Tarnów. Podopieczne Macieja Biernata zagrały dobre zawody i mimo problemów w trzecim i czwartym secie, zapisali na swoim koncie komplet punktów.
Spotkanie zaczęło się od efektownego bloku Małgorzaty Lisiak. Goście szybko jednak opanowali emocje i zaczęli przeważać. Po kolejnym nieskończonym ataku Budowlanych, łodzianki przegrywały 9:13. Później tarnowianki troszeczkę się pogubiły, co po autowym ataku Świstek pozwoliło doprowadzić gospodyniom do remisu 14:14. W kolejnych minutach podopieczne Macieja Biernata odzyskiwały kontrolę nad meczem, by w końcówce spokojnie wygrać 25:20. Efektownym atakiem emocje w pierwszym secie zakończyła Melis Durul. Dobre zawody rozgrywała też Małgorzata Lisiak, która kilkukrotnie pokazała się w bloku.
Drugi set zaczął się źle patrząc z perspektywy łodzianek. Budowlane przegrywały 1:4 po tym, jak Justynie Łysiak nie udało obronić się atomowego ataku Kowalskiej. O czas poprosił więc Maciej Biernat. Budowlane szybko wzięły się do pracy i po sytuacyjnym ataku Polak i świetnym wykończeniu akcji przez Monikę Fedusio mieliśmy remis 5:5. Od tej pory na boisku istniał już tylko jeden zespół. Grot Budowlani dzięki inteligentnym zagrywką Małgorzaty Lisiak i Moniki Fedusio szybko zyskali przewagę, którą ciężką już było roztrwonić. Ostatecznie gospodynie wygrały 25:15
W trzeciej partii Grot Budowlane trochę przygasły. Przytomnie na siatce zagrała Świstek, a Roleski Grupa Azoty Tarnów prowadził 9:6. Przy wyniku 14:10 dla gości trener Biernat był już zmuszony poprosić o czas, bowiem jego podopieczne były bombardowane serwami przez Klaudię Świstek. Trzeba przyznać, że Maciej Biernat tego dniał był bardzo skuteczny podczas rozmów ze swoimi siatkarkami. Chwilę później mieliśmy już remis 17:17. W końcówce trzeciego seta emocji było co nie miara, ale ku niezadowoleniu łódzkiej publiczności, to goście z Tarnowa zachowali więcej zimnej krwi i wygrali 25:23, mimo fantastycznego asa serwisowego Melis Durul.
Czwarty set to kontynuacja dobrej postawy gości. Grot Budowlane nie chciały pozwolić, aby spotkanie wymknęło im się z rąk, ale przyjezdne prowadziły w czwartym secie już 10:7. Zawodniczki z Małopolski rozpędziły się i nie zamierzały dać się złapać. Nie pomogła zmiana na rozegraniu Martyny Łazowskiej. Łodzianki miały olbrzymi problem z wykańczaniem ataków, co niestety skończyło się porażką 22:25. O zwycięstwie zadecydował więc tie-break.
Piąta partia zaczęła się niekorzystnie dla gospodyń, które przegrywały już 0:2, ale sygnał do ataku dała Martyna Łazowska. Następnie Małgorzata Lisiak do spółki z Fedusio postawiły efektowny blok przed Kowalską, a chwilę później była kapitan łódzkiej ekipy przytomnie zachowała się przy siatce i łodzianki w mgnieniu oka wyszły na prowadzenie 4:2. Łodzianki przy zagrywce Dominiki Sobolskiej-Tarasovej uspokoiły sytuację na boisku i zmieniały strony przy pewnym prowadzeniu 8:2. W drugiej fazie tie-breaka niebiesko-biało-czerwone konsekwentnie pilnowały wcześniej wypracowanej przewagi i wygrały 15:7 i cały mecz 3:2.
MVP: Melis Durul
Grot Budowlani Łódź – Roleski Grupa Azoty Tarnów 3:2 (25:20, 25:15, 23:25, 22:25)
Grot Budowlani: Polak, Lisiak, Kazała, Fedusio, Durul, Sobolska-Tarasova, Łysiak, Łazowska, Kędziora, Kukulska
Roleski Grupa Azoty: Kowalska, Ponikowska, Świstek, Marcyniuk, Łyczakowska, Ociepa, Żurawska, Ryba
CZYTAJ TAKŻE>>>Środkowa Grot Budowlanych Łódź o atmosferze w drużynie