Uzyskanie prawa do współorganizacji najbliższych mistrzostw Europy to świetna wiadomość dla polskiego basketu; kolejny bodziec, który może przyczynić się do podtrzymania fali zainteresowania koszykówką, jaką wzbudziły kapitalne występy kadry Igora Miličicia. Kibice z Łodzi i regionu po ogłoszeniu tej informacji mogli jednak czuć pewien zawód – w gronie miast, w których za trzy lata mogą pojawić się najlepsi koszykarze Starego Kontynentu nie ma naszego miasta.
Gliwice, Katowice, Kraków, Warszawa (we wniosku jako miejsce rozgrywania meczów wskazano Stadion Narodowy lub… nieistniejącą jeszcze, planowaną halę) i Gdańsk z Sopotem (Ergo Arena) – to polskie miasta, które będą rywalizować o organizację EuroBasketu 2025. Spośród nich do 21 listopada zostanie wybrane tylko jedno – od 2015 roku FIBA Europe przyjęło bowiem format EuroBasketu, w którym mecze rozgrywane są w czterech lub pięciu halach rozrzuconych po całej Europie, a razem z Polską turniej organizować będą Łotwa, Finlandia i Cypr.
Nieobecność Łodzi na tej liście może zaskakiwać – OK, może Atlas Arena nie jest tak nowoczesna jak hale w Gliwicach czy w Krakowie, ale wciąż mówimy przecież o mieście wielokrotnych mistrzów Polski (dwukrotnie koszykarze Społem, po razie YMCA i ŁKS czy koszykarki ŁKS-u dziewięciokrotnie na przestrzeni lat 1967-1997), o rodzinnych stronach najbardziej utytułowanego polskiego koszykarza w historii NBA, o miejscu, gdzie w XXI wieku na ligowe mecze potrafiło przychodzić ponad dziewięć tysięcy kibiców, o gospodarzu wielu podobnych międzynarodowych imprez, wreszcie o mieście świetnie skomunikowanym z resztą kraju.
Pomimo tych wszystkich atutów wielkie święto europejskiej koszykówki ominie Łódź. Dlaczego? O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy UMŁ. Oto komentarz, jaki otrzymaliśmy od Marka Kondraciuka, dyrektora Wydziału Sportu:
Łódź była współorganizatorem Eurobasketu 2009 i otrzymała bardzo wysoką ocenę, a rywalizacja gwiazd kontynentu odbyła się w nowopowstałej Atlas Arenie. Efektem uznania dla naszego miasta była dalsza współpraca z Polskim Związkiem Koszykówki, który powierzył naszemu miastu m.in. organizację fazy finałowej Eurobasketu Kobiet 2011. W kolejnych latach związek widział w Łodzi głównego kandydata do współorganizacji Eurobasketu 2015 i 2017 i wskazywał jej kandydaturę do FIBA Europe jako potencjalnego miasta gospodarza. W 2015 rywalizację o organizację imprezy wygrały jednak Chorwacja, Francja, Łotwa i Niemcy. Przed Eurobasketem 2017 przedstawiciele Łodzi, jako jedynego miasta z kraju, byli zaproszeni do Monachium na ceremonię prezentacji kandydatów i wybory organizatora mistrzostw. I tym razem jednak Polska przegrała rywalizację, a Eurobasket 2017 odbył się w Finlandii, Izraelu, Rumunii i Turcji.
Nowe władze Polskiego Związku Koszykówki, wybrane w listopadzie 2018 nie są chyba jednak zainteresowane współpracą z Łodzią. Tradycyjnie polskie związki sportowe organizujące europejskie i światowe imprezy składają swoje oferty miastom, którym chciałyby powierzyć rolę gospodarzy. Tak jest zawsze przy okazji spektakularnych imprez siatkarskich, które regularnie odbywają się w Łodzi, tak było również przed mistrzostwami świata 2023 w piłce ręcznej, których nie zdecydowaliśmy się przyjąć. PZKosz nie zwrócił się do władz Łodzi w sprawie organizacji Eurobasketu 2025.
Jak wyglądał proces wyboru kandydatów do roli miast-gospodarzy? Co zdecydowało o tym, że w tym gronie zabrakło Łodzi? Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do PZKosz. Kiedy tylko otrzymamy odpowiedź, niezwłocznie opublikujemy ją na łamach „ŁS”.