Fabio Nunes od pierwszej minuty był niemiłosiernie obijany przez swoich rywali. Już w 16. minucie po ostrym faulu na Portugalczyku żółtą kartką przez sędziego Piotra Lasyka ukarany został Michał Rakoczy.
Kilka minut później po kolejnym starciu z jednym z piłkarzy Cracovii, Nunes padł na boisko i niezbędna była pomoc medyków Widzewa. Tym razem jednak jeden z najlepszych piłkarzy Widzewa nie był w stanie kontynuować gry. Co gorsze, 30-latek opuścił murawę stadionu na noszach.
Temat stanu zdrowia Fabio Nunesa został poruszony podczas pomeczowej konferencji prasowej.
– Mamy nadzieję, że dramatyczny faul nie okaże się dramatem, jeśli chodzi o kontuzję. Na razie nie wiemy, jak groźna jest to kontuzja – powiedział szkoleniowiec Widzewa.
Sytuacja wydaje się jednak być poważna, bo pierwsze badania Portugalczyk ma przejść jeszcze w nocy z piątku na sobotę.
– Podczas meczu Fabio był na stadionie, po spotkaniu nie zdążyłem jeszcze zejść do szatni, więc nie wiem czy jeszcze jest. Fabio musi przejść badanie, które coś potwierdzi lub wykluczy – ocenił trener Janusz Niedźwiedź.
W meczu z Cracovią Nunesa udanie zastąpił najnowszy nabytek Widzewa, czyli Mato Milos, który był sprowadzany jako konkurencja dla Karola Danielaka. Teraz trener Niedźwiedź prawdopodobnie będzie miał do dyspozycji znowu tylko dwóch etatowych wahadłowych, a jeśli uraz Nunesa okaże się poważny, to Milos zadomowi się na lewej stronie boiska.
CZYTAJ TAKŻE >>> Kun, czyli płuca i serce zespołu [OCENY PIŁKARZY WIDZEWA]
Nieco więcej na Twitterze zdradził Mateusz Dróżdż. Prezes Widzewa nie przyniósł jednak optymistycznych wieści, bo poinformował, że Fabio Nunes może mieć złamaną nogę. Taka kontuzja wykluczyłaby go z gry na długie miesiące.