Piłkarze Widzewa ponad tydzień temu zakończyli rozgrywki w rundzie jesiennej, ale na urlopy jeszcze się nie wybierają. Zespół czeka jeszcze jeden mecz kontrolny. 6 grudnia łodzianie zmierzą się z czwartą drużyną II ligi – Radomiakiem Radom. Spotkanie, które odbędzie się w Gutowie Małym, rozpocznie się w samo południe.
Dwa dni później rozpoczną urlopy. Zawodnicy w czasie wolnego muszą naładować akumulatory, bo przed nimi ciężki okres przygotowawczy do rundy wiosennej. Franciszek Smuda zapowiada, że zawodnicy łatwo mieć nie będą. Wykonana praca ma zaowocować awansem do drugiej ligi.
Piłkarze Widzewa są przekonani, że dwa punkty straty do Sokoła Aleksandrów Łódzki szybko zostaną odrobione. – Wszyscy piłkarze i trenerzy mają duże ambicje. Nasi kibice znakomicie nas wspierają i też dużo od nas oczekują, czemu się nie dziwimy . Tracimy do lidera dwa punkty i po dobrze przepracowanej zimie, nie powinniśmy mieć problemów z odrobieniem strat. Gdy uda nam się awansować na pierwsze miejsce, mam nadzieję, że już go nie oddamy – powiedział w rozmowie z oficjalną stroną Kacper Falon.
Pomocnik pierwszą część rozgrywek może uznać za udaną. Zdobył trzy bramki, z czego dwie – w doliczonych minutach spotkań z Olimpią Zambrów (1:0) i Pelikanem Łowicz (2:1), dały Widzewowi trzy punkty. – To odwdzięczenie się za to, że prezesi z trenerami mi zaufali i podpisali kontrakt. Mam nadzieję, że to nie koniec i w następnej rundzie, a potem w kolejnych sezonach też będę mógł uszczęśliwiać siebie i kibiców. Wszystko w klubie jest poukładane i nic tylko ciężko pracować, by z roku na rok awansować o kolejną ligę – uważa Falon.
Fot. Cyfrasport