W klasyku ekstraklasy Widzew przegrał z Legią. Rywalom pomógł znajdujący się w zawstydzającej formie Rafał Gikiewicz.
W drugiej połowie popisał się dwoma, trzema świetnymi interwencjami, m.in. w dwóch przypadkach w pojedynkach sam na sam. Brzmi pięknie… I za to Gikiewiczowi należy się nota 5. W pierwszej połowie bramkarz Widzewa jednak zawalił na całej linii, jedna bramka była całkowicie jego, przy drugiej też ponosi część winy. Do tego dochodzą fatalne wybicia piłki. To już kolejny fatalny występ Gikiewicza. Do końca sezonu jeszcze dwa mecze. Trzeba dograć i szukać bramkarza. Bo teraz, cytując klasyka, “gramy bez bramkarza”
Więcej niż poprawny występ Duńczyka. Były charakter, wola walki i były umiejętności.
I on, i Juan Ibiza, zagrali poprawnie. Może w przypadku Żyry nie był to występ za 20 tysięcy euro miesięcznie, ale czepiać się za bardzo nie ma czego.
Pewnie z powodu urazu nosa mógłby nie zagrać w tym meczu, ale podobno Hiszpan bardzo chciał wystąpić w klasyku. I zagrał solidnie. Widać, że pracuje na nowy kontrakt.
Fatalny błąd przy pierwszym golu dla Legii. Nic go nie usprawiedliwia. W poprzednim meczu też zawalił, więc forma Słowaka najwyraźniej dołuje.
Gdyby każdy tak starał się i grał, jak Czech, to byłoby naprawdę dobrze. Kilka ważnych odbiorów, dobre rozdzielanie piłek. I zaangażowanie na wysokim poziomie.
Trudno go ocenić, bo miał duże wahania. Najpierw grał słabo, wolno, przewidywalnie. Potem miał o wiele lepszy okres, był aktywny i groźny dla Legii. A potem znów zniknął. Ocenę zaniża fatalne pudło w sytuacji sam na sam z Kacprem Tobiaszem. Właściwie to 3 z dwoma minusami. To ciut lepiej niż 2+.
Solidny, aktywny. Chciało mu się.
Tak jak w przypadku Alvareza. Miał momenty słabe i miał dobre. Gdy ta dwójka gra dobrze, to dobrze gra Widzewa. Szkoda spalonego przy ładnym golu.
Jak wiele razy w tym i poprzednich sezonach po prostu brakuje umiejętności. Jeśli Widzew myśli o nowym kontrakcie dla tego piłkarza, to warto chyba jeszcze to przemyśleć.
Każdy widział, nie ma co pisać i robić przykrości temu piłkarzowi.
Niby aktywniejszy od Sypka, ale czy coś z tego wyniknęło? Ile już było takich występów Cybulskiego.
Nic nie dał drużynie po wejściu.
Dobra zmiana, pewny w obronie.
Sebastian Kerk i Paweł Kwiatkowski grali zbyt krótko.