Przebłysk Grot Budowlanych w pierwszym secie nie wystarczył. Europejska potęga za mocna dla brązowych medalistek Tauron Ligi.
– Wszystko jest możliwe – napisali na meczowym banerze fani Grot Budowlanych Łódź. I rzeczywiście, ich ulubienice mimo, że nikt na nie nie stawiał zdobyły brązowy medal Tauron Ligi. W nagrodę zagrały w Lidze Mistrzyń. Podopieczne Macieja Biernata trafiły do trudnej grupy z Poczdamem i Fenerhbace. Zespół z Turcji to jedna z najlepszych drużyn na świecie. Prowadzi ją Stefano Lavarini, selekcjoner reprezentacji Polski. W Fenerbahce gra Magdalena Stysiak. To była siatkarka Budowalnych i jedna z najlepszych atakujących na świecie. Pochodząca z województwa łódzkiego zawodniczka wprowadziła swój zespół do ostatniego do tej pory finału mistrzostw Polski.
– Lubię wracać do Łodzi. Zawsze gdy mamy reprezentację lubię się tam pojawiać i przebywać. Tam ma też mieszkanie. Wspomnienia są zawsze świetne i lubię to miasto. Planuję nawet kupno kilku mieszkań jak zdrowie pozwoli aby móc się tam zawsze pojawiać bo uwielbiam miasto i ludzi dookoła – mówiła Stysiak przed meczem.
To było niesamowite święto siatkówki. Oprócz fanklubu Budowlanych, na trybunach zasiedli również fani Fenerbahce. Kibice tureckiego zespołu dopingowali swoje ulubienice równie żywiołowo, co fani brązowych medalistek mistrzostw Polski. Fenerbahce nie wspomina dobrze hali w Łodzi. W poprzedniej edycji Ligi Mistrzyń, Turczynki przegrały z ŁKS-em 0:3.
Budowlane miały szansę powtórzyć ten wyczyn. Dzięki dobrej grze Mackenzie May prowadziły 10:7. Lavarini wziął czas. Nie pomogło. Łodzianki prowadziły pięcioma punktami. Niestety, nie starczyło im sił. Doskonała gra Stysiak i dwa autowe ataki gospodyń sprawiły, że Turczynki wyrównały na 21:21. Po wyrównanej końcówce, do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebne były przewagi. W nich lepsze były przyjezdne. Budowlane przegrały 24:26.
Fenerbahce lepiej zaczęło drugą partię, ale po asie Kingi Różyńskiej było 3:3. Na boisku pojawiła się Weronika Sobiczewska. Młoda atakująca dała łodziankom punkt blokiem i zagrywką. Grała przebojowo, nie widać było po niej, że rywalizuje z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Ale łodziankom nie starczyło sił, by postawić się Fenerbahce tak jak w pierwszym secie.
– Słabych stron Budowlanych będziemy uczyli się w trakcie meczu -zapowiadał Lavarini.
I rzeczywiście zespół z Turcji dominował w drugiej odsłonie gry. Zespół z Łodzi w grze utrzymywała Andrea Mitrović. Przyjmująca wraz z Różyńską dobrze pracowała w bloku. Niestety, Stysiak była nie do zatrzymania. Atakowała z piłek, które inne zawodniczki próbowałyby przebijać. Przy wyniku 13:17 na boisku pojawiła się Monika Łazowska. Zmieniła dobrze dysponowaną Ewelinę Wilińską. Już w pierwszej wymianie wygrała akcję na siatce. To nie wystarczyło. Chociaż Justyna Łysiak popisała się świetną obroną niesamowicie mocnego ataku Stysiak, po kontrze Meryem Boz, przyjezdne serwowały setbola. Ostatnią piłkę skończyła Meliha Diken.
Derbowe rywalki dopingowały siatkarki ŁKS-u. Na meczu pojawiła się Aleksandra Gryka, MVP spotkania z Volleyem Wrocław, oraz Julita Piasecka, przyjmująca, która po nienajlepszym początku sezonu, rozkręciła się i gra świetnie. Również Maria Stenzel, była siatkarka Budowlanych pojawiła się na trybunach. Libero reprezentacji Polski przyjaźni się ze Stysiak. Na meczu pojawił się również Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Na początku trzeciej partii Różyńska popisała się blokiem na atakującej reprezentacji Polski. Łodzianki wyszły na prowadzenie 6:4. Przez problemy z komunikacją roztrwoniły przewagę. Biernat wziął czas. Szansę dostała Natalia Lijewska. Młoda przyjmująca popełniła kilka błędów, ale nie wyglądała źle na tle tak klasowego rywala. “Nie przegramy w ten sposób” – grzmiał do swoich zawodniczek. Fenerbahce utrzymywało przewagę, ale Budowlane miały przebłyski. Dobrze w ataku spisywała się Sobiczewska i wprowadzona na boisko Natalia Lijewska, młoda przyjmująca. Łodzianki zbliżyły się do rywalek na punkt. Przy wyniku 14:15, Lavarini wziął czas. Jego zespół nie pozwolił Budowlanym na wyrównanie. Turczynki spokojnie doprowadziły do zwycięstwa. Pierwszą piłkę meczową obroniła blokiem Lijewska. Przy drugiej pomyliła się i zaatakowała w aut. Chociaż Budowlane przegrały 0:3 zostawiły po sobie dobre wrażenie. Szczególnie w pierwszej partii, w której grały ze światową potęgą jak równy z równym.
Grot Budowlani – Fenerbahce 0:3 (24:26, 18:25, 18:25)