Grot Budowlani Łódź chcieli godnie pożegnać się z własnymi kibicami w tym sezonie. Najlepiej, aby zrobiły to pokonując BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała i pojechały na Śląsk walczyć o brązowy medal. Tak się jednak nie stało.
Grot Budowlani rozgrywali 23 kwietnia ostatni mecz w łódzkiej Sport Arenie w sezonie 2023/24. Fani łódzkiej drużyny nie chcieli jednak, żeby było to ostatnie spotkanie w tym sezonie. Podopieczne Macieja Biernata musiały wygrać przed własną publicznością, jeśli chciały doprowadzić do piątego meczu w walce o brązowy medal.
Do tej pory BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała wygrywał w rywalizacji do trzech zwycięstw 2:1. Łodzianki mogą żałować poprzedniego meczu wyjazdowego, w którym przegrały 1:3. Każdy z setów przegrywały jednak minimalnie. Teraz niebiesko-biało-czerwone musiały być konsekwentne w swoich poczynaniach i wygrać ostatni, domowy mecz w tej kampanii.
Początek spotkania był bardzo zacięty. Trzypunktową przewagę jako pierwsze zbudowały bielszczanki. Zrobiły to dzięki pierwszemu punktowi w ataku i drugiemu w meczu Pauliny Damaske. BKS prowadził 11:8. Budowlane szybko wróciły jednak do gry, dzięki Jelenie Blagojević, która wyrównała stan meczu na 12:12. Do samego końca emocji nie brakowało. Set zakończył się błędem Abramajtys, która dotknęła siatki, co w efekcie dało wygraną 25:23 Grot Budowlanym.
W drugiej partii bielszczankom także zdarzały się błędy indywidualne. Tak było w przypadku ataku Kertu Laak, gdy Estonka zaatakowała po antence. To dało remis 10:10. Siatkarki obydwu zespołów nie stroniły od prostych błędów, co z kolei sprawiało, że do samego końca mieliśmy ogromne emocje. Więcej zimnej krwi, albo mniej błędów popełniły bielszczanki i to one wygrały 26:24, doprowadzając do remisu. Budowlane mają czego żałować, bo nie wykorzystały aż 64% pozytywnego przyjęcia, które miały.
Budowlane źle zaczęły trzecią partię. Bardzo często pojawiały się problemy w przyjęciu, co poskutkowało prowadzeniem BKS-u 6:1. To bardzo nie spodobało się trenerowi Biernatowi, który w ostrych słowach chciał pobudzić swój zespół podczas wziętej przez siebie przerwy. Budowlane miały jednak blokadę w głowie, której nie zdołały pokonać. Łodzianki zostały całkowicie rozgromione 12:25.
Grot Budowlani nie mieli już wyjścia. Musieli wygrać następnego seta, by dalej myśleć o medalu, ale ponownie zaczęły źle, bo od rezultatu 0:3. Sygnał do ataku dała jednak Mackenzie May. M.in. dzięki dobrej grze Amerykanki łodzianki doprowadziły do remisu 7:7. Później Budowlane nawet prowadziły, ale as serwisowy Bidias i autowy atak Bjelicy ponownie wyprowadził na prowadzenie zespół gości. Końcówka, jak prawie każda w tej rywalizacji, była szalenie emocjonująca, ale po raz kolejny ciśnienia nie wytrzymały Budowlane, które miały mnóstwo okazji do kończenia swoich ataków, ale nie potrafiły dobić się do boiska. To wykorzystał BKS, który wygrał 25:22, mimo że Budowlane prowadziły 22:20.
Grot Budowlani Łódź – BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała 1:3 (25:23, 24:26, 12:25, 22:25)
Grot Budowlani: Różyńska, Blagojević, Wilińska, Bjelica, Lisiak, May, Łysiak, Pol, Mitrović, Sobiczewska, Łazowska
BKS Bostik ZGO: Majkowska, Damaske, Laak, Nowicka, Pacak, Bidias, Mazur
CZYTAJ TAKŻE: Gwiazda Grot Budowlanych zostanie w klubie na kolejny sezon?