W pierwszym secie widać było, że podopiecznym Macieja Biernata bardzo zależy na odkupieniu win po meczu z Chemikiem Police. Długą wymianę świetnie zakończyła Aleksandra Kazała. Libero kaliskiej drużyny, Izabela Lemańczyk starała się ratować jeszcze sytuację, ale nie uchroniła drużyny od wyniku 9:15. Goście nie zdołali już dopaść dobrze dysponowanych Budowlanych, które wygrały pierwszą partię 25:18.
W drugim secie kaliszanki o wiele bardziej się pilnowały, ale i tak nie przeszkodziło to łodziankom wyjść na prowadzenie 14:12 po zepsutej zagrywce Rasińskiej. Później Budowlane jeszcze bardziej powiększyły swoją przewagę, a przyczynił się do tego błąd Karoliny Fedorek. Ostatecznie gospodynie wygrały 25:23 i powiększyły przewagę w setach
Trzecia partia zaczęła się od zdecydowanej przewagi kaliszanek. Zuzanna Efimienko-Młotkowska zablokowała Judytę Gawlak, a Grot Budowlani przegrywali 4:8. Mimo, że Budowlani starali się ze wszystkich sił, to dopaść rywalek już im się nie udało. Kaliszanki wygrały 25:22 i zmniejszyły stratę w setach.
Na czwartą odsłonę łodzianki wyszły bardzo rozdrażnione. Po bardzo długiej wymianie, którą ostatecznie zakończyła Melis Durul, Budowlane prowadziły już 13:8 i pewnie zmierzały po wygraną w całym meczu. Kaliszanki ambitnie walczyły do końca i zdołały wyrównać stan meczu. Budowlane nie zamierzały jednak odpuszczać. Po prawdziwym thrillerze w końcówce i długiej grze na przewagi, łodzianki wyszarpały zwycięstwo 30:28 i 3:1 w całym meczu. Wielkie brawa za ten mecz należą się obu stronom. Kapitalne widowisko kibice oglądali w łódzkiej Sport Arenie.
MVP: Melis Durul
Grot Budowlani Łódź – Energa MKS Kalisz 3:1 (25:18, 25:23, 22:25, 30:28)
Grot Budowlani Łódź: Gawlak, Kazała, Polak, Durul, Sobolska-Tarasova, Fedusio, Łysiak, Kąkol, Lisiak, Kędziora
Energa MKS Kalisz: Fedorek, Drużkowska, Rasińska, Grabka, Efimienko-Młotkowska, Kuligowska, Lemańczyk, Bartkowska, Pajdak
CZYTAJ TAKŻE>>>Minister Sportu i Turystyki nagrodził zasłużonych dla sportu. Wśród nich prezesi łódzkich klubów