PGE Skra Bełchatów oficjalnie poinformowała o podpisaniu kontraktu z Aleksandarem Atanasijeviciem, jednym z najlepszych zawodników włoskiej ekstraklasy.
30-letni obecnie atakujący wraca do Bełchatowa po ośmiu latach. Przychodził do PE Skry jako praktycznie nieznany zawodnik, ale szybko pokazał, że jest wielkim talentem. Odszedł, bo trenerzy postawili na Mariusza Wlazłego, legendę klubu. Trafił do Perugii, w której stał się symbolem. Zdobył z nią mistrzostwo Włoch, a z reprezentacją Serbii w 2019 roku mistrzostwo Europy. Wielokrotnie zostawał najlepszym zawodnikiem rozgrywek i turniejów.
W ostatnim sezonie miał konflikt z Vitalem Heynenem i grał sporadycznie. Dlatego postanowił odejść. Mimo ofert z Włoch, zdecydował się na powrót do PGE Skry. – Wiedziałem, że prędzej czy później wrócę do Polski – mówi Serb.
Jego reprezentacja nie zakwalifikowała się do igrzysk olimpijskich w Tokio, ale przed Atanasijeviciem rozpoczynająca się niedługo Liga Narodów, a następnie mistrzostwa Europy, rozgrywane także w Polsce.
Serbski siatkarz zastąpi na pozycji atakującego swojego rodaka Duszana Petkovicia, który w końcówce rozgrywek był najlepszym zawodnikiem PGE Skry. Atanasijević to jednak całkiem inna klasa – gracz ze światowego topu.
Razem z Taylorem Sanderem i Miladem Ebadipourem stanowią jedną z najlepszych trójek przyjmujących w PlusLidze. – Za pierwszym razem nie zdobyłem mistrzostwa, więc teraz chcę to zrobić – zapowiada Atanasijević.