Fani sportów walki w Łodzi regularnie kilka razy do roku mogą się spodziewać, że największe organizacje związane z tą dyscypliną zdecydują się zorganizować wydarzenie w Łodzi. Podobnie było w 2022 roku, ponieważ w Atlas Arenie miało miejsce kilka dużych gal związanych ze sportami walki. Ostatnią z nich było High League 5, w którym walką wieczoru był pojedynek Alberto z Pawłem Tyburskim. Uwagę widzów, a szczególnie tych młodych przyciągała również walka kobiet, która była co-main eventem, czyli Fagata vs Natsu.
Organizacja High League trochę nieumiejętnie dopasowała termin tego wydarzenia do odbywających się w tamtym momencie Mistrzostw Świata w Katarze. 10 grudnia, kiedy miała miejsce 5 edycja tej organizacji, równolegle trwał hitowy ćwierćfinał mundialu, w którym Anglicy zmierzyli się z Francją, co bez wątpienia odbiło się na zainteresowaniu PPV, ponieważ nie brakuje osób, które interesują obie te dyscypliny, jednak mundial jest prawdziwym świętem dla fanów futbolu i dodatkowo odbywa się co 4 lata, a High League co 4 miesiące, albo nawet mniej.
Klasycznie, jak podczas każdego eventu freak fightów dwie pierwsze walki były dostępne dla publiki na otwartym kanale Youtube. Później jednak transmisja przeniosła się do PPV. Bardzo ciekawie zapowiadał się pojedynek, w którym Dawid Załęcki mierzył się z Vaso Bakocevićem. Zawodnik z Torunia, znany głównie dzięki popularności jego syna, Denisa – po raz kolejny bardzo dobrze zaprezentował się w oktagonie. Może nie jest tak medialny, jak syn, jednak umiejętności, jak na świat freak fightów ma na najwyższym poziomie. Widać to na podstawie tego, że udało mu się pokonać zawodnika, który ma za sobą zawodowe walki w różnych organizacjach na całym świecie. Vaso nie miał jednak zbyt wiele do powiedzenia i całkiem szybko przegrał to starcie. Dawid Załęcki wszedł w świat freak fightów do walki z Alanem Kwiecińskim i ma już na koncie dwa zwycięstwa. Crazy ma 100% wygranych i ciekawe z kim teraz przyjdzie mu się zmierzyć, ponieważ widać, że organizacja musi sięgnąć po jeszcze lepszego przeciwnika, niż Vaso, czy Alan, którzy mają za sobą sportowa przeszłość.
Prawdopodobnie najwięcej emocji przed rozpoczęciem tego eventu generowała walka pomiędzy Bombą, a Mateuszem Murańskim. Wszystko za sprawą dymów, które miały miejsce na konferencjach przed wydarzeniem. Bomba z bardzo dobrej strony zaprezentował się na rundkach, gdzie zdecydowanie pokonał rywala. Analitycy zakładów bukmacherskich nie spodziewali się jednak, że taką dyspozycję uda mu się powtórzyć również w oktagonie, wszak faworytem tego starcia i to bardzo dużym był Muran. Mateusz Murański przystępował do tego pojedynku po kilku stoczonych pojedynkach, w których zbierał cenne doświadczenie. Bomba z kolei miał tylko 2 walki na koncie, ale nawet ciężko o nich mówić, jak o walkach, ponieważ trwały równie długo, jak jego wyjścia do oktagonu. Analitycy zakładów bukmacherskich wzięli to pod uwagę i typowali, że Muran był jednym z największych faworytów na całej karcie walk, a ostatecznie przegrywał to starcie i kilkukrotnie złamał zasady, aby przegrać przez dyskwalifikację, a nie nokaut.
Emocje generowało również starcie z udziałem Mai Staśko, chociaż mniejsze, niż przy okazji debiutu, ponieważ sama zawodniczka dobrze zaprezentowała się w pierwszym pojedynku, a konferencje były raczej nudne. Staśko na podstawie proponowanych kursów była zdecydowanym faworytem w starciu z Maszą i potwierdziła takie przewidywania. Już po kilku sekundach było widać, że jej rywalka nie prezentuje żadnych umiejętności, a po prostu wyszła do walki, aby zarobić. Maja nie miała problemów, aby szybko zakończyć ten pojedynek, co zresztą było na rękę rywalce, która ewidentnie nie chciała walczyć.
Druga walka kobiet zapowiadała się na bardziej wyrównaną i tak też było. Zakłady bukmacherskie uznały Natsu za faworyta, ale nie dała ona rady pokonać Fagaty. Mimo wszystko werdykt z tego starcia był obiektem sporych kontrowersji. Zdaniem komentatorów, a także publiczności wygrała Natalia, ale sędziowie mieli na ten temat inne zdanie. Na podstawie proponowanych kursów, wygrana Fagaty była jedną z największych niespodzianek. FAME MMA obstawianie, czy też High League ma to do siebie, że nie brakuje w nich zaskakujących zakończeń i łódzka gala tylko to potwierdziła.
Na całkiem wyrównane starcie zapowiadała się również walka wieczoru, w której Alberto zmierzył się z Pawłem Tyburskim. Obaj zawodnicy zaliczyli wygrane w swoich poprzednich pojedynkach i zaprezentowali się w nich z bardzo dobrej strony, więc nic dziwnego, że publika czekała na to starcie, a pierwsza runda nie rozczarowała oczekiwań. Stała ona na bardzo wysokim poziomie, jak na freak fighty i można nawet powiedzieć, że niektórych ciosów nie powstydziliby się zawodowcy. W drugiej rundzie Paweł Tyburski przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść i podobnie, jak przy okazji jego poprzednich walk dobrą opcją było obstawianie jego wygranej. Tyburski trenuje już od kilku lat i widać, że ma coraz wyższe umiejętności, więc nic dziwnego, że do walki wyzwał do Denis Załęcki na High League 6.
Nie ma jednej i idealnej recepty na FAME MMA obstawianie, czy też typowanie High League. Prawdę mówiąc, są jednak pewne schematy, które warto zauważyć. We freak fightach, jeśli dochodzi do starcia dwóch prawdziwych freaków, którzy nie mają zawodowej przeszłości, jak chociażby Bomba i Murański, czy Fagata i Natsu, a kursy na wygraną jednej strony są bardzo niskie, to można spróbować obstawiania na underdoga po niższej stawce. Często ma to pozytywne zakończenie, ale jeśli dochodzi do starcia sportowca z youtuberem i kursy pokazują ogromną dysproporcję, to analitycy w większości przypadków mają rację, ponieważ tutaj nie szacują w ciemno, a mogą realnie odnieść się do umiejętności jednej ze stron.
Kolejna opcja na FAME MMA obstawianie pojawi się już w nowym roku, ponieważ High League 5, które odbyło się w Łodzi było ostatnim wydarzeniem o takim charakterze w 2022 roku. FAME MMA 17 zaplanowane jest na początek lutego, a High League 6 odbędzie się miesiąc później w Katowicach. Walki wieczoru obu tych eventów nie są jeszcze ogłoszone, ale prawdopodobnie nastąpi to na przełomie roku.
O innych sportach, w tym MMA więcej informacji znajdziesz w specjalnej zakładce.
Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.
Autor tekstu: Filip Mełnicki – obecnie związany z agencją iGaming Nomads. Od 2 lat w branży iGaming, zajmuje się pisaniem artykułów o sporcie i zakładach bukmacherskich. Prywatnie fan Twardych Pierników Toruń.