W ubiegłym tygodniu pojawiła się informacja, że do Widzewa trafić może Luis Fernandez, napastnik Wisły Kraków. 29-latek jesienią strzelił 10 goli w Fortuna 1 Lidze. Prezes Widzewa na Twitterze nie potwierdził jednak tej informacji.
– Owszem, bardzo interesowaliśmy się nim w poprzednim okienku transferowym. Wtedy był temat, ale jak zobaczyłem, ile zarabia w Wiśle Kraków, to się przeżegnałem. Jego zarobki są na poziomie dwóch najlepiej zarabiających u nas piłkarzy razem wziętych – powiedział.
Teraz głos w tej sprawie zabrał sam zainteresowany.
– Mam jeszcze kontrakt przez sześć miesięcy i z nikim w klubie nie rozmawiałem, żebym miał stąd gdzieś odchodzić. Oczywiście wiem, że ludzie mówią różne rzeczy, media dodają swoje, ale ja jestem w pełni skoncentrowany na swojej pracy. Jestem w pełni skoncentrowany na Wiśle Kraków! Oczywiście to jest futbol i nigdy nie znasz do końca swojej przyszłości, ale teraz moje plany wyglądają tak, że 3 stycznia melduję się w Myślenicach i rozpoczynam przygotowania do rundy wiosennej z Wisłą – skomentował Fernandez na łamach „Gazety Krakowskiej”.
Co ciekawe, 29-letni piłkarz dowiedział się o rzekomym temacie transferu do Widzewa od zespołowych kolegów.
– Ja o tym nie miałem pojęcia, bo szczerze mówiąc, nie za bardzo śledzę to, co się ukazuje w mediach. M.in. z tego powodu, że pojawiają się właśnie takie informacje… Nie ma co nawet tego komentować. To nie jest moja rola. Powtórzę zatem tylko jeszcze raz, koncentruję się na swojej pracy i na tym, żeby 3 stycznia rozpocząć przygotowania z Wisłą Kraków – uciął spekulacje Fernandez.
Chociaż temat transferu Luisa Fernandeza upadł, to nie można wykluczyć, że do Widzewa nie trafi inny Hiszpan, mający na swoim koncie występy w PKO Ekstraklasie.
Mowa o Danim Ramirezie, którego przedstawiciele Widzewa chętnie widzieliby w zespole beniaminka PKO Ekstraklasy. Więcej o tym pisaliśmy na łamach „Łódzkiego Sportu”.
CZYTAJ TAKŻE >>> Jordi Sanchez o ewentualnym odejściu z Widzewa