Siedmioro zawodników z województwa łódzkiego pojedzie na igrzyska w Pekinie. Wśród nich jest mistrz olimpijski Zbigniew Bródka i wschodząca gwiazda narciarstwa, Magdalena Łuczak.
Aż siedmioro zawodników z województwa łódzkiego pojedzie na zimowe igrzyska w Pekinie. W łyżwiarstwie szybkim będą nas reprezentowali: Karolina Bosiek i Damian Żurek z Pilicy Tomaszów, Natalia Czerwonka , zawodniczka Areny Tomaszów (jej występ jest niepewny, bo panczenistka przebywa w izolacji), oraz Zbigniew Bródka i Artur Janicki reprezentujący Błyskawice Domaniewice. W narciarstwie alpejskim zadebiutuje dziewiętnastoletnia Magdalena Łuczak. Na igrzyska pojedzie również urodzony w Łodzi, ale trenujący w AZS-ie Zakopane, Michał Nowaczyk, snowboardzista.
Z tego grona, najbardziej utytułowany jest Bródka. Panczenista, na igrzyskach w Soczi został mistrzem olimpijskim w biegu na 1500 metrów i wywalczył dla Polski brązowy medal w biegu drużynowym. W rozmowie z Przeglądem Sportowym reprezentant Błyskawicy Domaniewice przyznał, że ze względu na wiek nie liczy, że uda mu się powtórzyć sukces z Soczi. Swoich szans upatruje w biegu masowym, w którym w tym sezonie zajął trzecie miejsce w Pucharze Świata.
Moim spełnieniem marzeń jest obecność na igrzyskach. Już sama kwalifikacja to było coś wielkiego! Szczególnie po dłuższej przerwie. Doświadczenie, które mam, może się przydać. Nie chcę jednak mówić, że muszę zdobyć medal. Tak naprawdę niczego nie muszę, mam już dwa olimpijskie medale
Szanse na medal ma Łuczak. Dla młodej alpejki to będzie pierwsza impreza tej rangi, ale na swoim koncie ma już występy w slalomie gigancie na Pucharze Świata Europy w Andalo. Łodzianka zajęła w nim siódme miejsce. Narciarka współpracuje z Ivanem Ilanovskym jednym z najlepszych trenerów w Europie, który wychował Petrę Vlahovą, mistrzynię świata w slalomie gigancie. Łodzianka w rozmowie z Onetem opowiedziała o początkach kariery:
Początkowo trenowałam u Wojtka Mitana, a potem wyjechałam z rodziną do Włoch. Tam trenowałam kilka lat. Wyjeżdżałam do Włoch na cały sezon zimowy. Do szkoły chodziłam jednak w Łodzi, nadrabiając zaległości po powrocie do kraju. Nie wyobrażam sobie tego, na jakim poziomie jeździłabym teraz, gdybym wtedy nie wyjechała do Włoch. Na pewno to był dobry wybór. Miałam znakomite warunki do tego, by się rozwijać. Skupiałam się tylko na narciarstwie
fot: Łowicz24.eu