Drugi zespół Widzewa zaczął przygotowania do nowego sezonu. A wraz z nim Mateusz Michalski.
Ekipa trenera Michała Czaplarskiego wywalczyła w minionym sezonie awans do 3. ligi. To ważny krok do przodu dla rezerw, bo wyższa liga, to oczywiście wyższy poziom, a w Widzewie chcą w drugiej drużynie przygotowywać piłkarzy do wejścia do “jedynki”. Ambicje sięgają zresztą wyżej.
O awans do 2. ligi na pewno będzie bardzo trudno, ale w klubie montują silniejszy zespół, niż rok temu. Na pierwszym treningu po urlopach stawił się Mateusz Michalski, były zawodnik Widzewa, który zaliczył z pierwszą drużyną trzy awanse. Zagrał w 151 meczach i zdobył 39 goli. Michalski to naprawdę zasłużony gracz na Widzewa po reaktywacji klubu.
W ostatnich sezonach Michalski był graczem Polonii Warszawa, ale w ostatnim nie grał. Teraz, po wygaśnięciu kontraktu, wrócił do Łodzi i zasili rezerwy.
A tego Pana to na pewno dobrze kojarzycie 😎
Mateusz Michalski trenuje z drużyną rezerw 🏃🏻♂️ pic.twitter.com/s4PxK2Tskp— Akademia Widzewa Łódź (@AkademiaWidzewa) July 7, 2025Reklama
Te zaczęły przygotowania z nowym trenerem. Michałowi Czaplarskiemu pomagać będzie m.in. Jan Ruciński. W poprzednim sezonie 28-latek pełnił funkcję trenera analityka w Pogoni Grodzisk Mazowiecki, z którą wywalczył awans do 1. ligi.
Wcześniej Ruciński pracował w kilku zespołach z województwa łódzkiego: jako asystent w Unii Skierniewice, analityk w Pelikanie Łowicz i pierwszy trener w Pogoni Bełchów oraz Zrywie Wygoda. Poza tym związany był z Hutnikiem Warszawa, Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, niemieckim SC 1903 Weimar czy litewską Baltijos Futbolo Akademija.
Co ciekawe, dla Rucińskiego to powrót do Widzewa, który reprezentował jako zawodnik w drużynie Młodej Ekstraklasy. Było to jeszcze przed reaktywacją.
– Jesteśmy zadowoleni z tego, że Jan dołączył do Akademii. Ma on doświadczenie w pracy zarówno jako pierwszy trener, jak i asystent czy analityk – w tej ostatniej roli wywalczył awans do I ligi. Poznaliśmy się w trakcie ubiegłego sezonu, a teraz postanowiliśmy nawiązać współpracę. Zależy nam na tym, żeby ściągać dobrych trenerów i stąd ten wybór – powiedział dyrektor sportowy Akademii Widzewa Piotr Urban.
Pierwszy tydzień treningów Widzew II zakończy sobotnim sparingiem z Wisłą II Płock.
1 Comment
Może mnie ktoś oświeci, po co Widzewowi, a także innym drużynom z Ekstraklasy, potrzebne są drużyny rezerw snujące się po niższych ligach? Obserwuję od lat jak to wygląda i właściwie NIKT, żaden zawodnik drużyny rezerw nie dostał szansy na grę w podstawowym składzie pierwszej drużyny. To samo jest z akademiami, gdzie ogrywają się nastolatki. Występują w tworzonych dla nich drużynach U15, U16, U17 i tak dalej. A z kilkudziesięciu tych młokosów raptem jeden czy dwóch po kilku latach trafia do pierwszej drużyny i ma niewielkie szanse na zaistnienie. Przez kilka lat funkcjonował nieżyciowy przepis o młodzieżowcach. Odgórnym dekretem z PZPN odpowiednia ilość młodzieżowców w składzie na mecz musiała się znaleźć, bo inaczej naliczano pod koniec sezonu stosowną do niespełnionych wymogów karę finansową. Chory układ, a PZPN drenowało kasę z klubów, to był jedyny rezultat. Na Zachodzie akademie czy rezerwy inaczej funkcjonują i mają rezultaty w postaci kreowania zawodników przydatnych w podstawowym składzie i dających wyniki. W Polsce jest na odwrót. Gdzie tu sens i logika? Ktoś mi to wytłumaczy? Czekam na sensowną odpowiedź.