Chodzi oczywiście o poprzedni sezon. Widzew grał wtedy w Fortuna 1 Lidze, ale obecnie jest ekstraklasowiczem, dlatego znalazł się w tym zestawieniu. Nie było łatwo stworzyć ten raport, co tłumaczy redakcja sportmarketing.pl. „Część klubów odmówiło przedstawienia rezultatów. Zdarzyły się przypadki, w których zespół w ogóle nie odpowiedział na naszą prośbę, choć redakcja podjęła kilka prób. Przy niektórych drużynach, po początkowym entuzjazmie dotyczącymi udostępnienia statystyk, ostatecznie nie udało się otrzymać informacji bezpośrednio od klubu” – napisano.
Tak było np. z Legią Warszawa, która ma umowę z formą Adidas. Według informacji portalu klub z Warszawy sprzedał jednak kibicom 8500 tysiąca koszulek. Jest to drugi wynik w zestawieniu. Najwięcej – bo aż 13000 – trykotów kupili fani „Kolejorza”. Trzecie miejsce dla Górnika Zabrze – 6500, a czwarte dla Pogoni Szczecin – 3900.
Jest w połowie stawki z liczbą 1700 koszulek. Sportmarketing.pl poświęcił akapit łódzkiemu klubowi. „Pewnym rozczarowaniem wydaje się rezultat Widzewa Łódź, który co roku notuje imponujące wyniki sprzedaży karnetów, a tymczasem, choć oczywiście rywalizował na zapleczu ekstraklasy w ubiegłej kampanii, zanotował mocno przeciętną sprzedaż koszulek – 1700 sztuk. W tym przypadku miarodajna wydawałaby się statystyka dotycząca procentu sprzedaży wszystkich koszulek. Niewykluczone, że z klubu poszedł cały nakład otrzymanych koszulek. Dodatkowo w mediach społecznościowych można znaleźć sporą liczbę wpisów kibiców łódzkiego klubu, w których skarżą się na czas dostawy. Potencjał Widzewa w sprzedaży koszulek jest raczej niezaprzeczalny, gdyż w czasach gry w 2. Lidze, gdy sponsorem była jeszcze Joma, klub sprzedawał około 5000 trykotów” – napisano i są to uwagi celne. Do tego można dodać fakt, że trykoty Widzewa były bardzo drogie. Po prostu wielu kibiców nie było na nie stać.
I wciąż tak niestety jest. Koszulka, taka sama, w jakiej grają piłkarze, kosztuje aż 479 złotych (czerwona i granatowa). Tańsze są trykoty kibicowskie, bo po 199 złotych. Potwierdza się zresztą to, co napisano powyżej. W tej chwili nie można kupić meczowej koszulki – sklep czeka na dostawę. Dostępne są tylko te w kolorze granatowym, ale tylko w rozmiarze S.
Kupić nie można także czerwonych koszulek kibicowskich. Są granatowe, ale brakuje najbardziej popularnych rozmiarów, czyli M, L i XL.
Mało więc prawdopodobne, by Widzew był w takim samym zestawieniu za rok. Może w przyszłości będzie lepiej, bo umowa z firmą Kappa kończy się wraz z zakończeniem sezonu.
Cały raport można przeczytać tutaj.