Polski Związek Piłki Nożnej opublikował raport, w którym przedstawił łączne wynagrodzenie pośredników transakcyjnych wypłacone przez kluby w okresie 1 kwietnia 2019 – 31 marca 2020. Jak na tle innych wypadają Widzew i ŁKS?
II-ligowy Widzew jeszcze rok temu nie miał sobie równych w wydatkach na piłkarskich menadżerów.
W okresie 1 kwietnia 2018 – 31 marca 2019 łódzki drugoligowiec, który przecież ostatecznie nie awansował do Fortuna 1 Ligi, wydał na ten cel dokładnie 235 528,00 zł. Drugi wówczas Górnik Łęczna wydał 149 416,00 zł, a trzecia Olimpia Grudziądz raptem 34 095,00 zł.
Po zmianach w Widzewie widać gołym okiem, że budżet jest kontrolowany w sposób bardziej odpowiedzialny. Do klubu udało się sprowadzić bardzo wartościowych piłkarzy, na czele z Marcinem Robakiem, a jednocześnie obniżono wydatki na pośredników transakcyjnych o blisko 50%. Widzew pod wodzą prezes Pajączek wydał na menadżerów 129 150,00 zł, co jest dopiero trzecim wynikiem w II lidze.
Więcej wydały ekipy GKS-u Katowice (158 942,00 zł), a liderem jest Stal Rzeszów (176 780,43 zł), w której za sprawy sportowe odpowiedzialny jest dobrze znany w Widzewie Michał Wlaźlik.
W ŁKS-ie sprawy wyglądają nieco inaczej niż w Widzewie, ale ma to związek z ubiegłorocznym awansem do PKO Ekstraklasy. Łódzki Klub Sportowy w okresie 1 kwietnia 2019 – 31 marca 2020 wydał na menadżerów 552 785,00 zł, w porównaniu do 107 250,00 zł z wcześniejszego analogicznego okresu.
Wynik ŁKS-u to niemal najniższa kwota w całej lidze. Mniej na pośredników wydała tylko Korona Kielce (434 971,15 zł).
Najwięcej w kraju menadżerom zapłaciła Legia Warszawa (8 135 755,05 zł). Co ciekawe, drugie miejsce w tej klasyfikacji zajęła Wisła Płock (6 465 469,93 zł).