W piątek, w Poznaniu Lech zagra z Widzewem. Na trybunach nie zabraknie sympatyków RTS-u. My przypominamy spotkanie Kolejorza z widzewiakami, które przeszło do historii właśnie za sprawą kibiców.
Kibice każdego klubu darzą szczególnym sentymentem pewne konkretne mecze z przeszłości. Czasem są to spotkania decydujące o mistrzostwie kraju, finały rozgrywek pucharowych, a jeszcze innym razem starcia, których przebieg do dziś budzi zachwyt. Kibice Widzewa w swojej kolekcji, takich meczów mają naprawdę sporo. Zdecydowana większości z nich wiąże się z kapitalnymi triumfami ekipy z Piłsudskiego. Boje z Liverpoolem czy Juventusem z lat 80., słynne starcia z Legią z końcówki minionego wieku, czy pamiętny horror w Kopenhadze, po którym widzewiacy znaleźli się w piłkarskim raju czyli Lidze Mistrzów. Jest jednak mecz, który jest z jakiegoś powodu przez łódzkich kibiców często wspominany, choć jego wynik był dla RTS-u wyjątkowo niekorzystny.
9 maja 2007 roku, środa. Lech gra z Widzewem. Poznaniacy stają się powoli drużyną, która zaczyna się liczyć w kraju. Łodzianie jako beniaminek grają w kratkę, ale mają już praktycznie zapewnione utrzymanie. Przy Bułgarskiej zasiada ponad 18 tysięcy kibiców. W tę pokaźną liczbę wliczają się fani Widzewa, którzy do stolicy Wielkopolski przybyli w liczbie 3.5 tysiąca. Wynik ten obecnie budzi podziw, a w tamtych czasach to był ewenement.
– Ten wyjazd był naprawdę wyjątkowy. Pamietam, że jak stanąłem wśród tego tłumu to aż ciężko bylo objąć wszystkich wzrokiem. Niesamowita liczba i nieziemski doping. My wtedy piłkarsko byliśmy słabi. Ale kibicowsko, tak samo jak obecnie zresztą, byliśmy w ścisłym topie. Dla nas i dla Lecha ten mecz byl wyjątkowy właśnie przez tę rywalizację na trybunach. Pod względem dopingu wtedy ich zdeklasowaliśmy. I to, co jest najlepsze, to nie dlatego, że oni byli w tym słabi. Po prostu my robiliśmy to tak dobrze – mówi nam Maciek, dla którego był to jeden z pierwszych wyjazdów. Do dziś uważa jednak, że był najlepszy.
Na trybunach Widzew rozgrywał “mecz życia”. Gorzej było na boisku. Przez długi czas łodzianie grali z Lechem jak równy z równym, a na tablicy utrzymywał się remis 1:1. Później jednak Kolejorz się rozkręcił i strzelił widzewiakom pięć goli. Dwa z nich były autorstwa Piotra Reissa, dla którego były to bramki nr 100. i 101. w jego karierze. Przebieg gry nie był jednak dla łodzian żadną przeszkodą do świetnej zabawy. Po zakończeniu spotkania fani czerwono-biało-czerwonych nie przestawali śpiewać. Po tak wysokiej porażce zazwyczaj dochodzi do nieprzyjemnych rozmów piłkarzy z kibicami, pod ich sektorem. Zamiast tego łodzianie zaprezentowali, chyba najlepiej jak mogli, jak powinno wyglądać wsparcie dla ukochanej drużyny.
– Mam rodzinę w Wielkopolsce. Wszyscy tam są za Kolejorzem. Wujek zadzwonił do mnie dwa dni po meczu i mówi, że czegoś takiego jeszcze nie widział. Podziwiał doping Widzewa i opowiadał, jak ludzie wokół niego komentowali naszą postawę. To naprawdę robiło na wszystkich wrażenie – wspomina Grzegorz, kibic RTS-u z Kutna.
ZOBACZ TAKŻE>>>Daniel Myśliwiec: “Bardzo chcę być trenerem Widzewa”
Po meczu władze klubu z Poznania wydały nawet specjalne podziękowania skierowane właśnie do sympatyków czerwono-biało-czerwonych. To pokazuje, jak dobre wrażenie musieli zostawić po sobie widzewiacy. Co ciekawe, w Internecie do dziś zachowały się komentarze kibiców Lecha dotyczące tego meczu i postawy widzewiaków. Przeczytać je możemy na stronie 90minut.pl. Przytoczymy kilka z nich.
“Jestem kibicem KOLEJORZA i naprawdę bardzo pragnę pochwalić kibiców Widzewa. Dawno nie widziałem tak licznego wyjazdu. Znakomity doping do końca, nawet przy stanie 6:1 RESPECT RTS!!!”
Piciu
“Fenomenalny mecz i fenomenalna Atmosfera 😀 Brawo dla Reissa, dla Lecha i dla kibiców Widzewa…właśnie w taki sposób zdobywa się uznanie w Wielkopolsce. Naprawdę wspaniałe widowisko :p”
MAIK
“Brawo kibice RTS. Dziś pokazaliście jak siś dopinguje. MY kibice Lecha po dzisiejszym meczy musimy zrobić wielki ukłon. Respect RTS“
bar
“3500 na wyjezdzie w środku tygodnia ;d nie sądziłem ze to kiedykolwiek powiem – brawo Widzew“
Bełchat
Opisane przez nas spotkanie bez wątpienia jest uznawane przez kibiców RTS-u za kultowe. Najazd na Poznań (którego druga cześć odbyła się zaledwie kilka miesięcy później, na początku następnego sezonu) pokazał, jaką potęgą na scenie kibicowskiej jest Widzew. W piątek przy Bułgarskiej ponownie usłyszymy doping dla łodzian. Miejmy nadzieję, że nie powtórzy się wynik tamtego starcia. Zamiast tego poprosimy o powtórkę wygranej z 2023 roku.
ZOBACZ TAKŻE>>>Rafal Gikiewicz zostaje w Widzewie