Z jednej strony Aleksander Bobek i Henrich Ravas wpuścili w tym sezonie najwięcej goli spośród wszystkich bramkarzy PKO Ekstraklasy. Z drugiej, wiele razy ratowali swoje drużyny.
Można napisać, że bramkarze ŁKS-u i Widzewa idą równo. Obaj wpuścili w tym sezonie po 16 goli. Więcej straciły tylko dwie drużyny: Puszcza Niepołomice (18) i Ruch Chorzów (17), ale tam zmieniali się bramkarze.
CZYTAJ TEŻ: Ciekawy przypadek Jordiego Sancheza i emotikon z klaunem
Bobek i Ravas przewodzą więc klasyfikacji bramkarzy z największą liczbą wpuszczonych goli. To nic miłego, ale to oczywiście nie tylko ich wina, a może nawet to w głównej mierze nie ich wina. Większą ponoszą obrońcy, a raczej słaba defensywna gra piłkarzy ŁKS-u i Widzewa.
Bo zarówno Bobek, jak i Ravas wiele razy ratowali swój zespół. Młody bramkarz ŁKS-u obronił już nawet rzut karny (wykonywał go Josue z Legii). A strzały z jedenastu metrów w tym sezonie musiał bronić już pięć razy. I to rekord rozgrywek.
Obu łódzkich bramkarzy znajdujemy na czele klasyfikacji bramkarzy, którzy obronili najwięcej strzałów spośród wszystkich zawodników strzegących bramki w lidze. Bobek zrobił to już 31 razy, a Ravas – 29. Kolejny na liście z 28 obronionymi strzałami jest Xavier Dziekoński z Korony Kielce.
Próżno za to szukać bramkarzy ŁKS-u i Widzewa na czele klasyfikacji z najwyższą średnią obronionych strzałów na spotkanie. Przewodzi w tym Filip Bednarek z Lecha Poznań (4,33) przed Kacprem Trelowskim ze Śląska Wrocław i Krzysztofem Wróblewskim z Puszczy Niepołomice (4). Dwaj ostatni zagrali jednak dopiero po jednym meczu.
Bobek jest ósmy – 3,1, a Ravas dopiero dwunasty – 2,9.
Jeśli chodzi o procent obronionych strzałów, to obaj bramkarze łódzkich drużyn mają je na poziomie około 65 procent. Jest wielu lepszych od nich.
Podsumowując, Bobek i Ravas spisują się dobrze, ale nie mają łatwo, bo koledzy ustawieni przed nimi dają im sporo okazji do tego, by musieli się wykazywać. Jednak wiele strzałów, które lecą na ich bramki, są po prostu nie do obrony.
Warto też wspomnieć, że zarówno bramkarz ŁKS-u, jak i Widzewa, to reprezentacji. Bobek dostał niedawno powołanie do młodzieżówki, a Ravas regularnie jeździ na zgrupowania kadry Słowacji. Łódzkie drużyny mają dobrych bramkarzy. Gorzej, że przed nimi nie dzieje się dobrze.
1 Comment
Pan Henryk ma ten problem, że w reprezentacji Słowacji ma takich konkurentów jak Rodak (Fulham) i Dubravka (Newcastle).