– Szanujemy przeciwnika, wiemy że to będzie trudny mecz, bo grają agresywnym pressingiem, ale pracowaliśmy ciężko i jesteśmy gotowi – powiedział Kibu Vicuna, trener ŁKS-u.
Piłkarze ŁKS-u rozpoczynają walkę o ekstraklasę. Kibu Vicuna, trener ełkaesiaków uważa, że jego drużyna jest gotowa chociaż łatwo nie będzie. Po meczu z Jastrzębiem piłkarzy łódzkiej drużyny czeka maraton. W tydzień rozegrają trzy mecze. – Ostatnie trzy miesiące, chociaż nie graliśmy oficjalnego meczu, pracowaliśmy ciężko. Wszystko potoczy się szybko, ale jesteśmy skoncentrowani na następny meczu – powiedział Vicuna.
Z Jastrzębiem prawdopodobnie nie zagra Kamil Dankowski, który wraca do zdrowia po ciężkiej kontuzji. – Mamy drobne problemy zdrowotne, nie będę mówił kto nie zagra. Pięciu, albo sześciu piłkarzy nie znajdzie się w kadrze meczowej. To decyzja taktyczna – zapowiedział Vicuna. Mimo nieobecności kilku zawodników, trener cieszy się, że do składu wróciła rywalizacja. – Już wiem, w jakim składzie będziemy grali. Mieliśmy dużo możliwości, żeby obsadzić każdą pozycję. Rywalizacja w składzie jest potrzebna. Piłkarze jeszcze nie wiedzą jaka “jedenastka” wybiegnie na boisko – wyjaśnił hiszpański szkoleniowiec. – Mateusz Kowalczyk od początku trenował i grał bardzo dobrze. W poprzednim tygodniu zmagał się z drobnym problemem zdrowotny, dlatego w sparingu z Pogonią Grodzisk grał tylko 20 minut. Teraz jest gotowy i znajdzie się w dwudziestce meczowej na mecz z Jastrzębiem. Javi Moreno był chory, ale trenował z nami w piątek i sobotę przed sparingiem. Nie chcieliśmy ryzykować kontuzji, dlatego nie wziął udziału w grze kontrolnej. Teraz jest gotowy i może zagrać z Jastrzębiem.- zdradził trener ełkaesiaków.
GKS Jastrzębie jest w strefie spadkowej, ale robi wszystko, żeby się z niej wydostać. Zimą, zespół ze Śląska pozyskał 11. nowych piłkarzy. – Zmienił się trener, są nowi piłkarze. Dla nas to będzie trudny mecz, pamiętajmy, że jesienią zremisowaliśmy z nimi 2:2. Szanujemy przeciwnika, wiemy że to będzie trudny mecz, bo grają agresywnym pressingiem, ale pracowaliśmy ciężko i jesteśmy gotowi – zakończył hiszpański szkoleniowiec.