Początek nowego roku to w wielu przypadkach czas podsumowań starego. Nie inaczej jest w przypadku Widzewa. W programie “Robotniczy Talk-Show” prezes i wiceprezes łódzkiego klubu wypowiedzieli się m.in. na temat pracy nowego trenera, który w połowie rundy jesiennej zastąpił Janusza Niedźwiedzia.
Daniel Myśliwiec zastąpił Janusza Niedźwiedzia po porażce Widzewa przy Łazienkowskiej z Legią. Od tamtej pory łodzianie wygrali cztery mecze, pięć przegrali i trzy razy zremisowali. Mowa tutaj o PKO Ekstraklasie, bo w Pucharze Polski trener Myśliwiec zdołał wprowadzić Widzew już do ćwierćfinału.
W programie “Robotniczy Talk-Shaw” wiceprezes Maciej Szymański został poproszony o ocenę pracy Daniela Myśliwca i został zapytany, czy zwolnienie trenera Niedźwiedzia można rozpatrywać w kategorii błędu.
– Na pewno chcielibyśmy, żeby ta średnia punktowa była na wyższym poziomie. Dzisiaj jest ona na poziomie 1,25, więc jest ona trochę wyższa, niż poprzedniego trenera w tym sezonie. Zarówno my, jak i trener chcemy jednak, żeby to był wyższy poziomi punktowania. Na pewno trzy ostatnie mecze na to rzutują – powiedział Maciej Szymański.
Trzy ostatnie spotkania w 2023 roku Widzew przegrał kolejno z: Radomiakiem, Puszczą Niepołomice i Pogonią Szczecin. Wiceprezes klubu zwrócił jednak uwagę na to, że łodzianie pod wodzą Daniela Myśliwca potrafią jednak grać widowiskowo i skutecznie. Brakowało jednak serii zwycięstw. Zdaniem Macieja Szymańskiego potrzebna jest powtarzalność.
– Drużyna pod wodzą trenera Myśliwca pokazała, że potrafi grać widowiskowo i skutecznie. Teraz kwestia tego, żeby to przekuć na pewien trend, bo tej powtarzalności najbardziej nam brakowało z perspektywy całego roku. Teraz jednak zbliża się okres, w którym będzie można wszystko zaplanować. Po tym czasie na pewno będzie łatwiej o całościową ocenę – dodał wiceprezes Szymański.
W Widzewie nie uważają, aby zastąpienie Janusza Niedźwiedzia trenerem Myśliwcem było błędem. Według Macieja Szymańskiego styl gry został zachowany, ale wraz z Danielem Myśliwcem przyszła do drużyny nowa energia.
– Uważamy, że była to słuszna decyzja. Z perspektywy dania nowej energii zespołowi z zachowaniem jego stylu, bo zarówno trener Niedźwiedź, jak i trener Myśliwiec to szkoleniowcy, którzy chcą grać ofensywnie, ale do realizacji swoich i naszych celów wykorzystują inne narzędzia. Na pełną ocenę jednak przyjdzie pora po rundzie wiosennej – zakończył temat wiceprezes Widzewa, Maciej Szymański.
CZYTAJ TAKŻE: Budowa ośrodka w Bukowcu zagrożona? Widzew ma plan B
Daniel MyśliwiecJanusz NiedźwiedźMaciej SzymańskiWidzew Łódź