“To piłkarz z niezłą techniką. Wie, co zrobić z piłką przy nodze”. Wszystko o nowym zawodniku ŁKS-u.
Jednym z głównych celów transferowych ŁKS-u na zimowe okienko transferowe było pozyskanie nowego skrzydłowego. Wynikało to z tego, że kompletnie w ŁKS-ie nie sprawdził się Anton Fase. Holender trafił do Łodzi w sierpniu 2023 roku, a już cztery miesiące później dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Nowym piłkarzem “Rycerzy Wiosny” został więc Husein Balić. Balić to skrzydłowy z bardzo ciekawym jak na ekstraklasę CV. Na swoim koncie ma 150 meczów w austriackiej Bundeslidze, 22 w europejskich pucharach, a także debiut w seniorskiej reprezentacji Austrii. Balić związał się z ŁKS-em półtorarocznym kontraktem z opcją przedłużenia o kolejny rok.
– Husein Balić to doświadczony zawodnik, grający w dobrym europejskim klubie, mający za sobą występy w europejskich pucharach, a nawet debiut w reprezentacji Austrii. Wierzymy, że będzie sporym wzmocnieniem ŁKS-u i cieszymy się, że do nas dołączył – powiedział Janusz Dziedzic, dyrektor sportowy ŁKS-u.
Balić w najwyższej austriackiej lidze debiutował w sezonie 2017/2018, mając 21 lat na karku. Grał wtedy w SKN St. Polten, do którego trafił w lipcu 2015 roku. W sezonach 2018/2019 i 2019/2020 był już wyróżniającym się zawodnikiem austriackiej Bundesligi. Zaczął przerastać dotychczasowy zespół. W styczniu 2020 roku za 300 tysięcy euro trafił więc do LASK-u, czołowego austriackiego klubu. Jego aklimatyzacja w nowym zespole przebiegła całkiem poprawnie. Pierwsze półrocze w LASK-u zakończył z dorobkiem czterech goli i trzech asyst, także 767 rozegranych minut. W kolejnym sezonie Austriak grał jeszcze lepiej. Wystąpił w 41 meczach, strzelił dziewięć goli i zanotował sześć asyst. Najlepszym jego spotkaniem w tamtych rozgrywkach było to z Łudogorcem Razgrad w ramach fazy grupowej Ligi Europy UEFA. Balić strzelił wtedy dwa gole, a LASK wygrał 4:1. W listopadzie 2020 roku zadebiutował nawet w seniorskiej reprezentacji Austrii. Skrzydłowy rozegrał 32 minuty w sparingu z Luksemburgiem.
W sezonie 2021/2022 w barwach LASK-u grał jednak zdecydowanie mniej. W jakimś stopniu miało na to wpływ przyjście Keito Nakamury. Japończyk zaliczył niezłe wejście do zespołu i zaczął zabierać te minuty, które wcześniej przypadały Baliciowi. W następnych rozgrywkach Balić znów grał mało. Do lutego 2023 roku w barwach LASK-u rozegrał tylko 174 minuty. W związku z tym udał się na trwające pół roku wypożyczenie do SCR Altach. Tam grał regularnie. Odliczając trzytygodniową pauzę spowodowaną kontuzją, to gdy był dostępny tylko raz zaczął mecz na ławce rezerwowych. Można jednak przyczepić się do faktu, iż statystyki ofensywne Austriaka w Altach były bardzo przeciętnie. Grał regularnie, a mimo to w dwunastu spotkaniach nie zdobył żadnej bramki i zaliczył tylko asystę. W lipcu wrócił do LASK-u i głównie pełnił rolę zmiennika. Na jesień rozegrał siedem meczów i strzelił gola.
O ocenę nowego zawodnika ŁKS-u zapytaliśmy Mieszka Pugowskiego, eksperta od ligi austriackiej (https://twitter.com/AustriackaPilka).
Co spowodowało, że Balić zaliczył taki spadek formy w ostatnim czasie? Jakiś czas temu był łączony z Celtikiem, Southampton i topowymi klubami MLS, a teraz dołącza do ostatniej drużyny ekstraklasy.
“Mieszko Pugowski”: Myślę, że nie tyle zaliczył spadek formy, co po prostu miał jeden mocny pełny sezon w LASK (i całkiem niezłą końcówkę wcześniejszego sezonu), a później wrócił do swojego normalnego poziomu. Zainteresowanie też pewnie podbijały występy w Lidze Konferencji Europy UEFA, gdzie strzelał częściej niż w lidze. Jednak tak naprawdę Balić to nie był piłkarz na poziom i ambicje LASK. Austriak był niezłym technicznie, pracującym w defensywie, porządnym szybkościowo, poprawnym strzelecko i kiepskim w kreacji zawodnikiem.
Jaka pozycja dla 27-latka na boisku jest tą najbardziej optymalną? W swojej dotychczasowej karierze grał i na boku, i bardziej na środku ataku.
Lewe skrzydło jest dla niego najbardziej naturalną pozycją, gdzie jego atrybuty uwydatniają się najlepiej. Zdecydowanie nie jest to “dziewiątka” czy jakiś podwieszony napastnik.
Co jest największym piłkarskim atutem, a co największą piłkarską wadą Balicia? Uważasz, że będzie potrafił przestawić się z gry LASK-u, czołowego austriackiego klubu, na o wiele bardziej defensywny futbol, walczącego o utrzymanie ŁKS-u?
Za największą wadę uznałbym jego problem w kreacji szans dla kolegów, co u skrzydłowego powinno być dość istotnym elementem. Za największy atut uznałbym jego niezłą technikę. Jest to piłkarz, który wie co robić z piłką przy nodze. Co do adaptacji, myślę, że nie będzie tu większego problemu. Pierwsze półrocze 2023 Balić spędził w Altach, które walczyło wtedy o utrzymanie w lidze. Defensywny futbol więc nie jest mu obcy.
Autorem tekstu jest Adam Kowalewicz.