Widzew Łódź przegrał ostatni mecz kontrolny ze Slovanem Liberec 0:2. Mimo złego wyniku szkoleniowiec łódzkiego klubu wskazał elementy, przy których można postawić plusik.
Widzew Łódź do przerwy nie stworzył zbyt wiele zagrożenia pod bramką Czechów. Po zmianie stron łodzianie dużo częściej gościli w polu karnym rywali, ale nie przełożyło się to na gole. Podczas drugich 45 minut to Slovan dwukrotnie znalazł drogę do siatki, a łodzianie przegrali ostatecznie 0:2.
– Efekty są mocno niezadowalające. Dwie stracone bramki, żadna strzelona pomimo momentów, które powinniśmy zdecydowanie lepiej wykorzystać. Ale jak w każdym meczu, a szczególnie w meczu kontrolnym, staramy się robić wszystko, żeby podnieść poprzeczkę naszych wymagań wobec siebie i przetestować niektóre rozwiązania tak, by móc wykorzystać je w lidze – powiedział po meczu Daniel Myśliwiec.
Trenerowi czterokrotnego mistrza Polski podobały się natomiast próby stwarzania sytuacji za linią obrony rywali, co raz zakończyło się nawet golem. Golem, którego sędziowie tego meczu nie uznali z uwagi na spalonego Jordiego Sáncheza.
– Coś, z czego byłem zadowolony bardziej w drugiej połowie niż w pierwszej, to są nasze możliwości, próby i decyzje co do tego, kiedy grać za linię obrony i pomimo tego, że finalnie bramka po tym elemencie nie została uznana, to było dużo momentów, z których można być zadowolonym, szczególnie przy tak dobrze grającym przeciwniku. Po analizie Slovana widzieliśmy dosyć wyraźnie, że ten zespół bardzo dobrze broni przestrzeni za linią obrony i stworzenie sobie sytuacji poprzez takie zagranie, co było oczywiście planem i strategią, było niebywale trudne – kontynuował trener Myśliwiec.
Zdaniem trenera Widzewa jego zespół może wyciągnąć wnioski, które wydatnie przysłużą się drużynie w meczach o stawkę.
– Dlatego ja się bardzo cieszę, że przy tak dysponowanym przeciwniku mamy możliwość uświadomienia sobie kolejnej pracy, że kluczowe w ataku będzie bardzo szybkie podejmowanie decyzji, czy atakować za linią obrony, czy między liniami pomocy i obrony przeciwnika. To jest największa wartość tego sparingu, bo frazesem byłoby powiedzieć, że musimy być bardziej konkretni w polu karnym, w którym byliśmy bardzo dużo razy, ale oczywiście rozumiem też naszą niecierpliwość w atakach – dodał szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych.
CZYTAJ TAKŻE: Widzew przegrywa ostatni sprawdzian