Po ponad 2 latach stanowisko trenera pierwszej drużyny Widzewa Łódź opuszcza Janusz Niedźwiedź. Jak zapamiętają go łódzcy kibice?
Gdy w lipcu 2021 roku Janusz Niedźwiedź obejmował posadę szkoleniowca RTS-u, oczekiwania wobec jego osoby były spore. I to mimo tego, że Widzew był jego pierwszym klubem na poziomie I Ligi. W Łodzi wszyscy jednak wierzyli w to, że młody, głodny sukcesów trener jest idealnym wyborem dla czerwono-biało-czerwonych. I przez długi czas wiele na to wskazywało.
Niedźwiedź szybko stał się ulubieńcem wybrednej widzewskiej publiki. Jego drużyna często grała przebojowo i efektownie, co zachwycało sympatyków RTS-u. Później przyszła jednak słabsza wiosna, która u wielu wzbudziła wątpliwości czy trener powinien zachować posadę przy Piłsudskiego. Rozwiało je derbowe zwycięstwo przy alei Unii, a także awans do Ekstraklasy. Powrót, na który czerwona cześć miasta czekała osiem długich lat.
Nadszedł czas gry w elicie. Choć początki nie były łatwe, to z czasem Widzew znów zaczął zachwycać. Dobra gra połączona z kapitalnymi wynikami zaowocowała wysokim, trzecim miejscem w tabeli na koniec jesieni. Runda rewanżowa nie była jednak tak udana. Łodzianie zaczęli nieźle. Po remisie przy Łazienkowskiej w absolutnym hicie sezonu czuć było spory niedosyt, ale później zaczął się wyraźny spadek formy. Widzewiacy przegrali wiosną 2023 roku 6 meczów domowych z rzędu. Utrzymanie zapewnili sobie dopiero po zwycięstwie nad Miedzią Legnica w samej końcówce rozgrywek. Fatalne wyniki były zapalnikiem do dyskusji na temat przyszłości szkoleniowca. Ostatecznie pozostał on na swoim stanowisku i rozpoczął sezon 2023/2024.
Dziś wiemy już, że przygoda Niedźwiedzia w Łodzi dobiegła końca. Szkoleniowiec żegna się z Widzewem po 805 dniach. Był to okres pełen wzlotów i upadków, bo ilekroć fani czerwono-biało-czerwonych składali ręce do oklasków z zachwytu nad grą drużyny, tylekroć łapali się za głowę ze zdziwienia jak słabo potrafi grać RTS. Gdy przeczyta się w internecie kilka komentarzy na temat odejścia szkoleniowca z klubu, można wywnioskować, że kibice Widzewa są mu przede wszystkim wdzięczni. Wdzięczni za to, ze przywrócił klub tam gdzie jego miejsce. Wdzięczni za piękne chwile w ważnych meczach. Wdzięczni za wygrane dwukrotnie derby z ŁKS-em. Wdzięczni za to, że dzięki jego drużynie mogli zakochać się w Widzewie na nowo. I tak w Łodzi powinno się zapamiętać trenera Janusza Niedźwiedzia.
ZOBACZ TAKŻE>>>Janusz Niedźwiedź nie jest już trenerem Widzewa