W obronie Widzewa szykuje się zmiana.
W kadrze Widzewa szykuje się mała rewolucja. Czterokrotni mistrzowie Polski na pewno pozyskają jeszcze jednego napastnika, który zastąpi Jordiego Sancheza. Hiszpan przeniósł się do japońskiego Sapporo. To nie wszystko, bo również na bokach obrony dojdzie do zmian. Widzewiakiem został Samuel Kozlovsky.
A to oznacza, że Andrejs Ciganiks dostanie zielone światło na transfer do Lucerny.
– Widzew ma politykę, że musi najpierw znaleźć następcę. Dla mnie to kolejny krok w karierze. Rzadko zdarzają się takie okazje dla piłkarzy z Łotwy – mówił obrońca cytowany przez Interię.
Widzew nie musiał sprzedawać Sancheza i Ciganiksa, bo jako jeden z niewielu klubów w Polsce, poprzedni rok obrotowy zakończył z dodatnim kapitałem. Gotówkowe transfery piłkarzy mają być bonusem do budżetu, dzięki któremu Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy będzie mógł negocjować z teoretycznie lepszymi piłkarzami.
W 2024 roku Widzew sprzedał trzech zawodników za pieniądze, które stanowią poważne uzupełnienie budżetu. To duża i dobra zmiana w dziale skautingu. Przed Henrichem Ravasem, Sanchezem i Ciganikisem, ostatnim piłkarzem Widzewa, który został wytransferowany za więcej niż milion złotych był.. Bartłomiej Pawłowski, który w 2013 przeniósł się do Malagi.