Tak wyrównanej kadry Widzew nie miał dawno. Trener Daniel Myśliwiec ma przynajmniej 20 piłkarzy, którzy walczą o podstawowy skład.
Od kiedy rolę dyrektora sportowego w Widzewie pełni Tomasz Wichniarek, mowa była o tym, by Widzew miał przynajmniej dwóch piłkarzy na każdą z pozycji. Oczywiście do tego dochodziło sporo zmiennych, jak wiek, doświadczenie, narodowość, charakter i oczywiście umiejętności, dlatego zadanie wcale nie należało to najłatwiejszych.
Wygląda jednak na to, że wreszcie przy Piłsudskiego udało się położyć fundamenty pod mocny zespół. Kosztowało to mnóstwo pracy, często niewidocznej dla przeciętnego kibica, ale dzięki rozbudowanym strukturom skautingowym oraz działaniom pionu sportowego, pierwszy zespół Widzewa nie ma w kadrze wyraźnych dziur i to mimo że w ostatnich 12 miesiącach klub sprzedał trzech ważnych piłkarzy, na których zarobił: Henricha Ravasa, Andrejsa Ciganiksa i Jordiego Sancheza.
Aby to udowodnić, przeanalizowaliśmy kadrę Widzewa pozycja po pozycji. Na początek bramkarze.
CZYTAJ TAKŻE >>> Tego jeszcze nie było! Koło fortuny na konferencji Widzewa. O co chodziło?
W bramce są Rafał Gikiewicz, czyli absolutny numer jeden oraz dwóch młodych rezerwowych: Jan Krzywański i Mikołaj Biegański. Obaj nie dostali tak naprawdę jeszcze prawdziwej szansy, by pokazać swoje umiejętności, chociaż Krzywański w poprzednim sezonie w spotkaniu z Ruchem Chorzów udowodnił, że ma talent. Od tamtego czasu pod okiem trenera Andrzeja Woźniaka na pewno się rozwinął. Nie bez znaczenia dla jego dyspozycji jest także obecność w kadrze doświadczonego Rafała Gikiewicza. Nie jest to może jeszcze poziom 36-letniego bramkarza, ale powiedzieć, że „Giki” nie ma zmiennika też nie można.
Stoperów Widzewowi także nie brakuje. Czterej zawodnicy: Żyro, Hajrizi, Ibiza i Kwiatkowski to piłkarze o zbliżonych umiejętnościach, chociaż ten ostatni zdecydowanie odbiega doświadczeniem. Trudno, by było inaczej skoro ma 17 lat. Kiedy jednak dostał szansę w meczu z Pogonią Szczecin, spisał się bardzo dobrze.
Najwięcej uwag mogą wzbudzać boki obrony. Kozlovsky i Krajewski wyrośli na liderów na swoich pozycjach. W obwodzie są Luis Da Silva oraz Lirim Kastrati. Szczególnie ten ostatni nie przekonywał do siebie w ostatnich meczach, ale jesteśmy dalecy od skreślenia Lirima. To szybki, dynamiczny zawodnik. Grunt, by, w razie potrzeby, wykorzystał swoje atuty, jednocześnie pracując nad błędami w ustawieniu.
O ile w przypadku bocznych obrońców można się doszukiwać słabszych punktów, o tyle środek pola wygląda naprawdę imponująco. Hanousek, Alvarez i Łukowski stworzyli tercet podstawowych środkowych pomocników. Na grę na ich pozycjach czekają Juljan Shehu i Sebastian Kerk, a więc piłkarze, o których w klubie mówią, że mają potencjał, by być gwiazdami naszej ekstraklasy. Do tego dochodzą skrzydłowi oraz ofensywni pomocnicy: Cybulski, Klimek, Gong, Sypek oraz kontuzjowany Pawłowski. Naprawdę jest z czego wybierać, a przecież pominęliśmy Fabio Nunesa i Noaha Diliberto. Chociaż do jednego z nich wrócimy za chwilę.
W ataku Rondić i Hamulić tworzą duet, z którego grać zazwyczaj będzie tylko jeden, a drugi musi się zadowolić rolą rezerwowego.
I tym samym Widzew może ułożyć dwie naprawdę solidne jedenastki:
*Widzew A: Gikiewicz – Krajewski, Ibiza, Żyro, Kozlovsky, Hanousek, Alvarez, Klimek, Cybulski, Sypek, Rondić.
Widzew B: Krzywański – Kastrati, Kwiatkowski, Hajrizi, Da Silva, Kerk, Shehu, Łukowski, Gong, Nunes**, Hamulić.
Który skład waszym zdaniem wygrałby dzisiaj bezpośredni mecz?
*Widzew A to skład, w którym łódzki zespół rozpoczął pierwszy mecz w sezonie ze Stalą Mielec.
** Fabio Nunes został uwzględniony w składzie ze względu na kontuzję Bartłomieja Pawłowskiego.
Przeczytaj nasz tekst i zagłosuj❗️Który Widzew wygrałby mecz❓
— Łódzki Sport (@lodzkisport) September 13, 2024