W nowym sezonie Jordi Sanchez będzie rywalizował o pozycję nr 9 z Imadem Rondiciem.
Jordi Sanchez ma za sobą trudny okres związany z kontuzją. Poprzedni sezon też był dla niego dość burzliwy. Zamienił Hiszpanię na Polskę, zadebiutował w Widzewie i polskiej lidze. Strzelał gole, był ważną częścią drużyny, ale później przyszedł kryzys. Wiosna, tak jak całego zespołu, nie była udana także dla niego. – Będąc szczerym i biorąc pod uwagę, jak skończyliśmy sezon, to dałbym sobie 6. To, co sobie założyliśmy, osiągnęliśmy. Wiadomo, że strzelanie goli nie jest łatwe, a napastnik zawsze chce trafiać więcej. Gdy weźmie się też pod uwagę kontuzję pod koniec sezonu, to szóstka jest sprawiedliwa – powiedział Hiszpan w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” pytany o to, jaką oceną wystawiłbym sobie za poprzedni sezon. Chodzi oczywiście od skalę 0-10.
Widzewiak opowiada też o swoich osobistych przeżyciach, m.in. wpisach w mediach społecznościowych, które wywoływały zaniepokojenie. Jordi przyznał kilka miesięcy temu, że przechodzi ciężki okres spowodowany m.in. tym, że czuje, że zawodzi na boisku. W końcu skasował konto na Instagramie. – W życiu czasami różnie się układa. Jak wszystko jest dobrze, to nawet gdy pojawiają się kłopoty, to ci wszystko jedno. Ale jeśli nie idzie, to wiele rzeczy cię dotyka. Teraz w letnim oknie transferowym ludzie lubią się zastanawiać. Jordi to, Jordi tamto, Jordi ma nadal kontuzje etc. Takie zachowania powodują u mnie lekkie obawy i zaniepokojenie. Bardzo tego nie lubię. Wszystko, co zrobisz w mediach społecznościowych, każdy interpretuje na swój sposób, zwykle w złym kierunku. Więc przyszedł pewien moment, w którym powiedziałem: koniec! Skasowałem konto, a ludzie jak chcą mówić nadal, to proszę bardzo, ale ja już tego nie muszę czytać ani się tym przejmować – tłumaczy.
CZYTAJ TEŻ: Mateusz Dróżdż: „Chciałbym wrócić do wielkiej piłki”
W tym oknie transferowym Widzew sprowadził jeszcze jednego napastnika, właśnie do rywalizacji z Jordim. Hiszpan zapewnia jednak, że rywalizacji się nie boi. – W zeszłym sezonie w barwach Widzewa byłem raczej podstawowym piłkarzem, ale jeśli w tym sezonie będę musiał rywalizować o miejsce, zrobię to. Jeżeli usiądę na ławce, zaakceptuję to. Jak mówi trener – nam płacą za trenowanie, a jak trener wystawi cię w “11”, to jest bonus – stwierdził.
Hiszpan wytypował też jego zdaniem najlepszych piłkarzy PKO Ekstraklasy w poszczególnych formacjach. Najlepszym bramkarzem ligi według hiszpańskiego piłkarza jest Henrich Ravas, a pomocnikiem Dominik Kun.
1 Comment
jaka wrażliwa xDD