Jordi Sánchez dołączył do zespołu trenującego w Woli Chorzelowskiej dopiero w sobotę 1 lipca. Jak się okazuje Hiszpan także nie wróci z obozu razem z kolegami z drużyny. Piłkarz udał się już do Łodzi na badania medyczne.
Widzew trenuje w Woli Chorzelowskiej od środy 28 czerwca. Jordi Sánchez ze względu na uraz stopy dojechał do reszty drużyny dopiero w sobotę 1 lipca. Niedawno hiszpański napastnik zdradził, że cały czas trenuje ze złamaną kością, z którą grał nawet w końcówce sezonu 2022/23 [CZYTAJ WIĘCEJ].
Właśnie ze względu na przeciągający się uraz Sánchez nie został do końca pobytu Widzewa na Podkarpaciu. Już w środę 5 lipca opuścił zgrupowanie i wrócił od Łodzi, gdzie przeszedł dodatkowe konsultacje medyczne. 28-latek dostał także zgodę od klubu na wyjazd do swojej ojczyzny.
– W zajęciach nie wziął udziału Jordi Sanchez, który wczoraj wieczorem opuścił Wolę Chorzelowską, a dziś odbył dodatkowe konsultacje medyczne w Łodzi. Hiszpan otrzymał również zgodę sztabu szkoleniowego Widzewa na wyjazd do ojczyzny. Dodatkowe badania powodowane są dbałością o zdrowie zawodnika i mają zapewnić Jordiemu pełen komfort w jego powrocie na boisko – czytamy na oficjalnej stronie Widzewa Łódź.
Widzewiacy w 23 lipca podejmą w ramach 1. kolejki PKO Ekstraklasy Puszczę Niepołomice. Wciąż niewiadomo jednak czy przy Al. Piłsudskiego 138 zobaczymy tego dnia Jordiego Sáncheza.
CZYTAJ TAKŻE: Widzew łowi napastnika. Pytał m.in. o najlepszych strzelców ligi