Krystian Nowak to jeden z tych piłkarzy, którzy pamiętają trudne chwile Widzewa w sezonie 2014/2015, spadek z I ligi i ostatecznie upadek klubu. Po 4,5 roku Nowak ponownie podpisał kontrakt z klubem z al. Piłsudskiego i, jak sam zaznacza, nie obawia się powtórki z rozrywki.
Krystian Nowak spędził w Widzewie 3 sezony. Do klubu z al. Piłsudskiego 138 trafił w 2012 roku z Tura Turek. Chociaż pierwsze sygnały o problemach z płynnością finansową klubu pojawiały się już na samym początku przygody Nowaka w Widzewie, to 18-letni wówczas zawodnik postanowił skorzystać z okazji i podpisać umowę w ekstraklasowym zespołem z Łodzi.
– To był faktycznie ciężki okres. Już jak przychodziłem do Widzewa, to zaczynały się pewne problemy finansowe. W powietrzu było czuć, że coś się dzieje. Mimo to nie chcę negatywnie się wypowiadać. Widzew w tamtym momencie dał mi dużo – ocenił Nowak – W wieku 18 lat przyszedłem do Widzewa i zadebiutowałem w ekstraklasie. Później regularnie w niej grałem. W I lidze byłem kapitanem, także na pewno dużo zawdzięczam klubowi – dodał.
Nowak został wybrany kapitanem zespołu za kadencji trenera Wojciecha Stawowego, w połowie sezonu 2014/2015. Miał wówczas 20 lat i tym samym został najmłodszym kapitanem w historii klubu.
– Skończyło się tak, jak się skończyło, ale my, piłkarze, nie mieliśmy wpływu na te rzeczy. To jednak już było i minęło. Cieszę się, że klub powstał z kolan. Teraz wszystko jest poukładane, jest nowy stadion, fajna baza i wszystko zmierza ku lepszemu. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej i osiągniemy te cele, które mamy założone, czyli jak najszybszy awans do ekstraklasy – powiedział popularny „Krycha”.
Nowak nie miał żadnych oporów przed ponownym dołączeniem do łódzkiego klubu. Jak sam przyznaje, już w trakcie pierwszego wejścia na murawę stadionu po podpisaniu kontraktu, przy Piłsudskiego 138 poczuł się jak w domu.
– Widzę jak wszystko jest poukładane, jak pani prezes pilnuje każdego detalu. Po mojej pierwszej wizycie na stadionie już czułem, że wszyscy chcą, bym czuł się tutaj jak w domu. To jest pozytywne i mam nadzieję, że tak będzie cały czas – zakończył Krystian Nowak.
Fot. widzew.com