ŁKS Commercecon Łódź po bardzo emocjonującym meczu pokonał na wyjeździe UNI Opole. Apoegeum emocji miało miejsce w końcówce czwartego seta, gdy wydawało się, że gospodynie doprowadziły do tie-breaka. Wiewióry potrafiły jednak się pozbierać i wyszarpać wygraną.
ŁKS Commercecon Łódź na początek zmagań w nowym sezonie TARUON Ligi spotkał się w wyjazdowym meczu z UNI Opole. Wiewióry w nowym składzie i z nowym trenerem chcą udowodnić swoją wartość i pokazać, że mimo problemów, które klub miał między sezonami, dalej są liczącą się siłą w Polsce.
UNI Opole to też drużyna, która przeszła spore zmiany przed nową kampanią. Z drużyny, która zajęła 9. miejsce w poprzednim sezonie, zostały tylko cztery siatkarki. Wśród nich jest była zawodniczka ŁKS-u, która reprezentowała biało-czerwono-białe barwy w sezonie 2020/2021. Mowa o Katarzynie Zaroślińskiej-Król. Oprócz niej w Opolu zostały jeszcze tylko: Katarzyna Połeć, Elan McCall i Natalia Kecher.
Spotkanie w Opolu źle zaczęło się dla ełkaesianek, które po nieudanym ataku Danieli Cechetto przegrywały 1:6. Wiewióry zaczęły zmniejszać stratę przy zagrywce Angeliki Gajer. Po jednej z nich opolanki nie były w stanie wyprowadzić swojej akcji. Piłka przeszła na stronę ŁKS-u, a kontrę dobrym atakiem zakończyła Sonia Stefanik, zmniejszając tym samym straty do trzech punktów. UNI prowadziło wtedy już tylko 12:9. W następnej akcji Daniela Cechetto obiła ręce Uxue Guereki i było już tylko 12:10 dla gospodyń. Później przewagę, wydawałoby się dość bezpieczną, odbudowały zawodniczki z Opola. Po ataku Zaroślińskiej-Król było 22:17 i opolanki pewnie zmierzały po wygraną w pierwszym secie. Mariana Brambilla świetnie spisała się w polu serwisowym, sprawiając mnóstwo problemów przeciwniczkom. ŁKS Commercecon zdołał doprowadzić do remisu 23:23. Później skutecznym atakiem popisała się Bidias, a seta asem serwisowym zakończyła Brambilla. ŁKS od stanu 20:23 zdobył pięć punktów z rzędu i wygrał pierwszą partię.
Druga partia zaczęła się bardzo podobnie do pierwszej. Katarzyna Zaroślińska-Król zablokowała Regiane Bidias, a UNI Opole prowdziło 6:2. ŁKS szybko odrobił straty. Po asie serwisowym Bidias na tablicy wyników widniał remis 6:6. Do końa seta drużyny grały właśnie w takim bliskim kontakcie punktowym. Dla kibiców z Łodzi najważniejsze jest to, że Wiewióry ponownie okazały się zwycięskie w końcówce. Znów padł wynik 25:23, a ŁKS prowadził już 2:0. Zmartwieniem dla ŁKS-u Commercecon Łódź może być natomiast kontuzja Anny Pawłowskiej. Libero musiała opuścić boisko po zderzeniu z Marianą Brambillą.
Złe rozpoczęcie seta przez ŁKS to już stały punkt tego meczu. Znów UNI Opole prowadziło 6:1 na początku trzeciej partii. Tym razem jednak podopiecznym Adriana Chylińskiego nie było tak łatwo odrobić straty. Zamiast tego gospodynie wciąż powiększały swoje prowadzenie. Zaroślińka-Król obiła ręce Katarzyny Nowak i bylo już 14:6 dla UNI. Ostatecznie opolanki wygrały bardzo wysoko, bo 25:14 i przedłużyły swoje nadzieje na wygraną w tym meczu.
Dopiero w secie numer cztery po raz pierwszy ełkaesianki nie pozwoliły zbudować kilkupunktowej przewagi przeciwniczkom. To nawet ŁKS Commercecon Łódź prowadził grę. Po ataku Thany Fayad łodzianki wygrywały 8:6 i konsekwentnie pilnowały przewagi. Opolanki, co prawda, na chwilę wyrównały stan meczu, ale po chwili ŁKS wygrał chyba najdłuższą wymianę w tym spotkaniu, a zakończyła ja Regiane Bidias, która miała na koncie już 17 punktów, a biało-czerwono-białe prowadziły 17:14. Gospodynie nie odpuszczały i po czterech punktach z rzędu, w tym asie serwisowym Speaks, wyszły na prowadzenie 18:17. Końcówka przyniosła mnóstwo emocji, a prawdziwą klasę pokazała w niej Katarzyna Zaroślińska-Król. 38-latka po kolejnym ze swoich ataków dała UNI prowadzenie 22:20, a sama na koncie miała już… 31 punktów w tym spotkaniu. Opolanki prowadziły już 24:22, ale ŁKS zdołał doprowadzić do gry na przewagi. Wydawało się, że jest już po meczu, gdy Bidias posłała piłkę w aut. Adrian Chyliński poprosił jednak o wideoweryfikacje, która pokazała, że Brazylijka atakowała po bloku. Ostatnie minuty należały zdecydowanie do Bidias, która zablokowała Zaroślińską-Król i dała ŁKS-owi zwycięstwo 26:24. Cały mecz łodzianki wygrały 3:1.
Kapitalne spotkanie do oglądania, ale najważniejsze dla fanów ŁKS-u Commercecon Łódź jest zwycięstwo i komplet punktów na starcie sezonu.
UNI Opole 1:3 ŁKS Commercecon Łódź
(23:25, 23:25, 25:14, 24:26)
UNI: Speaks, Kecher, Hellvig, Guereca, Zaroślińska-Król, Połeć, Łyduch (L); Paluszkiewicz, McCall
ŁKS Commercecon: Brambilla, Cechetto, Obiała, Stefanik, Bidias, Gajer, Pawłowska (L); Fayad, Szczyrba, Kowalczyk, Nowak