Na tych zawodników Widzew bardzo liczył. Jednym przeszkodziły kontuzje, inni po prostu nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Gdzie grają dzisiaj?
Jakub Wrąbel został 10 czerwca oficjalnie zawodnikiem Miedzi Legnica. Po tym, jak spisywał się w Widzewie można było liczyć, że zrobi większą karierę, ale kontuzje przeszkodziły 28-latkowi w uwolnieniu pełnego potencjału, który z pewnością miał.
W ciągu dwóch lat, gdy był piłkarzem Widzewa, Jakub Wrąbel wystąpił w jego barwach 40 razy (18 razy zachował czyste konto). Tych występów powinno być zdecydowanie więcej, ale zerwane ścięgno Achillesa wyhamowało jego karierę. Kontuzjowanego Wrąbla przyszedł zastąpić Henrich Ravas i miejsca między słupkami już nie oddał. Wrąbel odszedł ostatecznie z Widzewa w lipcu 2023 roku, przenosząc się do Stali Rzeszów. Po zaledwie jednym sezonie Jakuba Wrąbla sprowadziła do siebie jednak Miedź Legnica, która ma ambicje awansować do PKO Ekstraklasy.
CZYTAJ TAKŻE: Jakub Łukowski: Cieszę się, że wybrałem Widzew
Paweł Tomczyk do Widzewa trafił w styczniu 2021 roku, ale mówiąc delikatnie kariery przy Al. Piłsudskiego 138 nie zrobił. Widzew bez żalu oddał do rok później do rumuńskiego CS Mioveni. W czerwono-biało-czerwonych barwach wychowanek Lecha zagrał 33 spotkania, w których zdobył pięć bramek.
W lipcu 2022 roku Tomczyk przeniósł się do innego rumuńskiego klubu, ACSM Poli Iasi, ale tam też miejsca nie zagrzał. Ostatecznie napastnik zimą 2023 roku trafił do Polonii Warszawa, gdzie udało mu się rozegrać 1,5 sezonu. W zespole Czarnych Koszul wystąpił 45 razy, zdobywając 12 bramek i trzy asysty.
Kontrakt byłego gracza w Widzewie nie został jednak przedłużony. Paweł Tomczyk jako wolny agent trafił zatem do Podbeskidzie Bielsko-Biała, które w minionych rozgrywkach spadło do 2. ligi.
Kolejnym piłkarzem, który zmienił niedawno klub jest Łukasz Zjawiński. Jeśli o tym napastniku mało, kto z kibiców Widzewa pamięta, to nic się nie stało. Fani mają do tego pełne prawo, bo mówiąc krótko Zjawiński furory w Łodzi nie zrobił. W sezon 2022/23 był wypożyczony z Lechii Gdańsk. Widzew zapewnił sobie wówczas opcję wykupu piłkarza, ale nie skorzystał z niej.
Rosły napastnik 20 razy zagrał w koszulce Widzewa. Zdobył tylko jednego gola. Miało to miejsce w przegranym meczu z KKS-em Kalisz w Pucharze Polski. Poza tym, ciężko coś pozytywnego powiedzieć o pobycie Zjawińskiego w Łodzi. Po sezonie, gdy jego wypożyczenie dobiegło końca, wrócił do Lechii Gdańsk. Nad morzem jego statystyki wyglądały już lepiej, bo na szczeblu Fortuna 1 Ligi zagrał w klubie z Trójmiasta 32 razy, w których pokusił się o pięć goli i jedną asystę.
Po awansie do PKO Ekstraklasy Lechia nie widziała jednak u siebie miejsca dla Zjawińskiego. Ten przeniósł się na zasadzie transferu definitywnego do Polonii Warszawa, gdzie zastąpił… Pawła Tomczyka. Przy konwiktorskiej Zjawiński podpisał dwuletni kontrakt i 22-latek dalej będzie występował na zapleczu PKO Ekstraklasy.
CZYTAJ TAKŻE: Nowy nabytek Widzewa: Nie boję się rywalizacji