Skąd tyle kontrowersji w meczach ŁKS-u? Czy wszystkie karne można tłumaczyć interpretacją przepisów?
Tylko raz w tej rundzie sędziowie pomylili się na korzyść ŁKS-u. W meczu ze Stalą Rzeszów nie odgwizdali karnego i nie musieli tego robić, ale po spotkaniu na stronie PZPN-u pojawił się długi tekst, o tym, dlaczego ełkaesiacy powinni zostać ukarani jedenastką. W dziewięciu spotkaniach, podyktowano osiem rzutów karnych dla rywali ŁKS-u. Niektóre zasłużone, inne dziwne, a jeszcze inne zupełnie niezrozumiałe. Czy w lidze trwa spisek przeciwko łodzianom? Trudno wyciągać, tak daleko idące wnioski. Z drugiej strony, szkoda, że na najważniejsze mecze jak ostatnie spotkanie z Termaliką, wyznaczono niekonsekwentnych sędziów.
Czytaj także: W 9/10 scenariuszach ŁKS awansuje.
Podczas meczu z Ruchem Chorzów, piłkarz ŁKS-u był faulowany w polu karnym, po tym jak Pirulo oddał strzał. Raczej niecelowo, obrońca chorzowian po prostu nie zdążył wyhamować. Karnego nie podyktowanego.
W takiej samej sytuacji, w meczu z Termaliką znalazł się Władysław Ochrończuk. Po tym jak zawodnik niecieczan oddał strzał wbiegający w pole karne Ukrainiec zatrzymał się na rywalu. Chociaż piłka dawno była już poza boiskiem, ŁKS został ukarany rzutem karnym,
Z Górnikiem Łęczna na pewno faulowany był Stipe Jurić. Chorwat w walce o piłkę w polu karnym został uderzony w twarz. Sędzia nie sprawdził nawet VAR.
Gdy piłka odbija się od ciała zawodnika i od ręki, przepisy są niejasne. Pisze się w nich o naturalnym, bądź nienaturalnym ułożeniu, jednak pozostawiają je dowolnej interpretacji.
Za to w tej sytuacji, gdy piłka odbita od głowy Oskara Koprowskiego spadła na rękę Macieja Śliwy, sędzia podyktował rzut karny.
Czytaj także: Są bilety na finał ŁKS-u.
Skąd takie nierówności w sędziowaniu? Na pewno sędziowie bardziej skupiają się na ŁKS-ie, bo to obecnie najlepsza drużyna Fortuna 1 Ligi. Tylko dlaczego, skoro szanse dla obu zespołów powinny być wyrównane. Dużo złego robi też interpretacja przepisów. Tak naprawdę, przez to, że zasady grę w piłkę nożną są coraz bardziej rozmyte, każą sytuację można ocenić dwojako i znajdzie się odpowiedni przepis, który usprawiedliwi wybór sędziego. Przed ŁKS-em siedem finałów, w walce o awans do ekstraklasy. Niezależnie od tego jak się potoczą, mamy nadzieję, że o promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej zadecyduje postawa na boisku, a nie interpretacja przepisów przez arbitrów.
1 Comment
a p. Filip jak zwykle zabawny …..