Ivan Djurdjević ma ratować ligę dla Stali Mielec. Jesteśmy świadkami kolejnej już zmiany trenera w PKO Ekstraklasie. W niektórych drużynach zmieniali się nawet dwa razy.
Ostatnią ofiarę działaczy jest dobrze znany z Widzewa Janusz Niedźwiedź. Chociaż to chyba złe określenie. Niedźwiedź jest raczej ofiarą swojego stylu pracy, gry drużyny i wyników. Bo te są fatalne. Stal jest już w strefie spadkowej, traci gola za golem i przegrywa mecz za meczem. I chyba nic dziwnego, że szefowie klubu z Mielca reagują. Możliwe, że za późno. Możliwe też, że gdyby pozwolili dalej pracować Kamilowi Kieresowi, którego zwolnili w sierpniu, to Stal byłaby teraz w środku tabeli. Nigdy się jednak tego nie dowiemy.
Niedźwiedź w poprzednim sezonie spadł z PKO Ekstraklasy z Ruchem Chorzów, z którego później został zwolniony tak jak wcześniej z Widzewa. Trudno będzie o kolejną pracę na poziomie ekstraklasy czy 1. ligi.
Zastąpił go w Mielcu Ivan Djurdjević. — Dziękuję za zaufanie, jakim mnie obdarzono i zrobię wszystko by spełnić oczekiwania jakie przede mną postawiono. FKS Stal Mielec to klub o pięknej historii z dwoma Mistrzostwami Polski i zawodnikami, którzy zostali legendami polskiej piłki nożnej. Chociaż Mielec nie jest jednym z największych miast w Polsce, to jednak pokazuje od wielu lat, że tkwi w nim wielka sportowa i kibicowska siła, która jednoczy wszystkich w biało-niebieską rodzinę, będącą dumą Podkarpacia. Stal Mielec to klub, który pisze kolejne karty w swojej historii, a najważniejszą z nich obecnie jest utrzymanie na poziomie PKO Bank Polski Ekstraklasy. Jako trener biało-niebieskich będę wymagał od zawodników, sztabu szkoleniowego oraz samego siebie pełni zaangażowania, determinacji i walki w każdym spotkaniu o zwycięstwo, a w czasie treningów ciężkiej pracy, która sprawi, że osiągniemy nasz cel – powiedział trener chwilę po podpisaniu kontaktu.
Serb nie prowadził żadnej drużyny od 2023 roku, kiedy został zwolniony ze Śląska Wrocław. Teraz znów wsiada więc na karuzelę.
Zmian trenerów w tym sezonie PKO Ekstraklasy było już sporo i pewnie jeszcze jakaś się zdarzy.
Pierwszy był Jens Gustaffson, który opuścił Pogoń Szczecin, po tym, jak dostał propozycję pracy w Arabii Saudyjskiej. Zastąpił go Robert Kolendowicz.
Pracę stracili za to Kamil Kuzera w Koronie Kielce (zastąpił go Jacek Zieliński), wspomniany już Kamil Kiereś w Stali Mielec (Niedźwiedź), Waldemar Fornalik w Zagłębiu Lubin (Marcin Włodarski), Jacek Magiera w Śląsku Wrocław (Ante Simundza) oraz Szymon Grabowski w Lechii Gdańsk (John Carver).
Z Radomiaka sam odszedł Bruno Baltazar (Joao Henriques). Później przyszła pora na Daniela Myśliwca w Widzewie. W trzech meczach zespół prowadził Patryk Czubak. W międzyczasie Marcina Włodarskiego, który sam przecież zastępował innego trenera w Zagłębiu, zastąpił Leszek Ojrzyński.
W końcu za Czubaka przyszedł Żeljko Sopić, a teraz za Niedźwiedzia Djurdjević. Po sezonie z Piasta Gliwice odejdzie Aleksandar Vuković, z Górnika Zabrze odejść ma Jan Urban, a bardzo prawdopodobne, że Legię Warszawa opuści Goncalo Feio. I tak się kręci karuzela.