Piłkarze ŁKS w poniedziałkowym meczu w Kielcach zagrają ofensywnie. Łodzianie celować będą w komplet punktów. – To ważny mecz dla obu zespołów. Nie pojedziemy do Kielc, żeby się bronić, lecz walczyć o pełną pulę. Nie panikujemy przed koronawirusem, ani przed Koroną – stwierdził trener Kazimierz Moskal.
Korona zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, ale podobnie jak ŁKS, jej gra jest zdecydowanie lepsza, niż zdobycz punktowa. – Oglądałem Koronę w meczu z Wisłą w Krakowie. Zrobiła na mnie lepsze wrażenie od gospodarzy. Prezentowali się dobrze do szesnastego metra. Jest to zespół, który chce grać w piłkę, nie boi się, próbuje. Jeśli po zmianie trenera nic się nie zmieni, to będzie ciekawe widowisko – podkreślił szkoleniowiec ŁKS.
W środę ŁKS pokonał Zagłębie Lubin 3:2. Wygrana zdecydowanie poprawiła nastroje w szatni łódzkiej drużyny. – Nie ma lepszego lekarstwa na poprawę atmosfery i samopoczucia, jak wygrany mecz. To jest normalne. Zwycięstwo nad Zagłębiem w tabeli niewiele zmieniło, ale wzmocniło nas mentalnie. Nie ma też już takiej dużej przewagi zespołów, które są tuż przed nami. Do bezpiecznego miejsca jest jeszcze dużo punktów, ale meczów też zostało sporo. Najlepiej dla nas by było, gdyby po rundzie zasadniczej dzielono punkty, ale tak nie jest. Dlatego każde spotkanie jest dla nas ważne, a dwa najbliższe kluczowe – podkreślił Moskal.
Mecz w Kielcach rozpocznie się o godzinie 18:00.