Wisła Moskala ma charakter. Oby to samo można było powiedzieć o ŁKS-ie…
Sezon piłkarskich rozgrywek rozpoczął się w czwartek. Meczem Wisły Kraków z FK Llapi. Krakowianie zdobyli Puchar Polski i walczą o Ligę Europy. W pierwszym meczu eliminacji Wisła pokonała Kosowian 2:0. Zespół prowadził Kazimierz Moskal, były trener ŁKS-u. A jego asystentem jest Marcin Pogorzała, szkoleniowiec, który w ŁKS-ie spędził prawie dekadę.
Wisła gra na trzech frontach. Z ŁKS-em walczy o awans do ekstraklasy, broni Pucharu Polski i robi wszystko, żeby zagrać na wiosnę w europejskich pucharach. Co ciekawe, Moskal pokonując Llapi przedłużył serię. To piąty z rzędu mecz europejskich pucharów, w którym prowadzony przez niego zespół nie przegrywa. Co ciekawe, na wyśrubowanie rekordu czekał 12,5 roku. Ostatni mecz w Lidze Europy, zespół Moskala rozegrał 23 lutego 2012 roku. Bezbramkowo zremisował ze Standardem Liege.
Już po pierwszym spotkaniu widać, że były trener ŁKS-u będzie bił się o awans. Chociaż drużyna Wisły, tak jak zespół łodzian jest w przebudowie i niektóre dziury kadrowe trzeba łatać prowizorycznie, krakowianie grali naprawdę przyjemną dla oka piłkę. Moskal ożywił środek pola. Świetnie w meczu z Kosowianami wypadli Igor Sapała i Patryk Gogół. Śmiało można ich porównać do duetu Trąbka – Kowalczyk, który zrobił łodzianom ostatni awans do ekstraklasy.
Gra na trzech frontach może być wyczerpująca, ale w porównaniu do poprzedniego sezonu, Wisła nareszcie jest jakaś. Ma charakter i indywidualności, które w kluczowych momentach robią różnicę. Oby niedługo to samo można było powiedzieć o ŁKS-ie…