Piłkarze Lecha Poznań podskakiwali do piosenki obrażającej Widzew.
Szokujące sceny po meczu Widzewa z Lechem Poznań. Po ostatnim gwizdku piłkarze Lecha podeszli do trybuny zajmowanej przez swoich kibiców i podskakiwali w rym przyśpiewki obrażającej Widzew.
Wydało się, że na jednym skandalu się skończy. Mowa oczywiście o zniszczeniach, jakie pozostawili po sobie po niedzielnym meczu w Sercu Łodzi kibice Lecha. Zdemolowali m.in. sektor dla gości, zniszczyli siatki, nadpalili krzesełka. Przeszkadzały im też toalety, punkt gastronomiczny i pomieszczenie cateringu. Miejska Arena Kultury i Sportu, która zarządza stadionem, szacuje straty, ale już wiadomo, że będą rekordowe. Widzew napisał w oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek, że sięgną 150 tysięcy złotych.
Ale to nie wszystko. Po ostatnim gwizdku piłkarze Lecha poszli świętować zwycięstwo z Widzewem pod sektor swoich kibiców. W pewnym momencie ci zaintonowali: „J…ć Widzew, starą k…., hej, hej” i mistrzowie Polski zaczęli w rytm tej wulgarnej przyśpiewki podskakiwać.
Sprawę skomentował już na łamach „Gazety Wyborczej” rzecznik prasowy Lecha Maciej Henszel. – To oczywiście nie było ok. Piłkarze, jak zawsze, podbiegli do kibiców, by razem z nimi się cieszyć. Zawsze śpiewają i skaczą razem z nimi. Byli w euforii, podnieceni po zwycięstwie. Myślę, że nie ogarnęli w tych emocjach, co śpiewają kibice, i zaczęli skakać. Ale tylko dwóch, trzech piłkarzy. Mamy w zespole wielu obcokrajowców, oni nie rozumieją wszystkiego. Wszyscy szybko przestali. Film został usunięty – powiedział.
Piłkarzom Lecha grożą kary. W ubiegłym roku podczas mistrzowskiej fety obrażali Legię Warszawa i Raków Częstochowę. Klub został ukarany przez PKO Ekstraklasę grzywną 25 tysięcy złotych.