25 listopada w Krakowie, Puszcza zagra z Widzewem. Tego meczu niemal na pewno nie obejrzą kibice łódzkiej drużyny.
Po przerwie na kadrę, piłkarzy Widzewa czeka wyjazd do Krakowa. Na stadionie przy ul. Kałuży zmierzą się z Puszczą Niepołomice, która rozgrywa tam swoje domowe spotkania. Kibice Widzewa na pewno nie obejrzą tej rywalizacji z “klatki”, bo ta jest zamknięta po…meczu Cracovii z Widzewem i słynnej akcji na dachu krakowskiego obiektu. Widzewiacy nie będą też mieli możliwości nabyć biletów na sektory gospodarzy. Te będą dostępne tylko dla nielicznych.
“W sprzedaży dostępne są sektory na dwóch przeciwnych trybunach: trybuna B oraz E. Sektory B są sektorami Puszczy Niepołomice, a sektor B3 dedykowanym sektorem dopingującym. Sektor E jest sektorem za ławką rezerwowych drużyny Puszczy (…) Bilety będzie mogła zakupić tylko osoba, która była na CO NAJMNIEJ jednym meczu Puszczy Niepołomice w roli gospodarza z wyłączeniem meczu w sezonie 2023/2024 z Widzewem Łódź.” – czytamy na stronie klubu z Niepołomic.
ZOBACZ TAKŻE>>>Za plecami Imada Rondicia. Kto napastnikiem nr 2 w Widzewie?
O całą sytuację spytaliśmy ręcznik prasową niepołomickiego klubu, Aleksandrę Sępek.
– Z mojej stronie nie jestem w stanie powiedzieć czym podyktowana jest decyzja o takiej formie sprzedaży wejściówek. Jest to ustalenie władz klubu z prezesem zarządcy stadionu, czyli Cracovią. W przeszłości zdarzało się, że sprzedawaliśmy już bilety w taki sposób. Nie brałabym tego personalnie, że chodzi tu konkretnie o kibiców Widzewa – usłyszeliśmy.
Wygląda na to, że przeciwko pojawieniu się kibiców na stadionie musiał być Mateusz Dróżdż, były prezes Widzewa, a obecnie szef “Pasów”. Trzeba przyznać, że “akcją na dachu” fani Widzewa przysporzyli mu sporo problemów. Szczególnie, że sam Dróżdż wielokrotnie podkreślał, że jest specjalistą od imprez masowych. Często mówił też o tym, że piłka nożna jest dla kibiców i zawsze dąży do tego, by na stadionie pojawili się fani obu drużyn. Jak widać, nie tym razem.
Na nasz tekst zareagowała rzecznik Puszczy, pani Aleksandra Sępek. Na swoim profilu na X.com napisała:
ℹ️ Prostując moją wypowiedź – ograniczenia, które wprowadziliśmy są spowodowane kwestiami bezpieczeństwa.
— Ola Sępek (@OlaSepek) November 15, 2024
Cracovia nie ma nic wspólnego z organizacją naszego meczu.
Za wprowadzenie w błąd bardzo przepraszam. https://t.co/LsffnzqXZP
Czy Cracovia i Mateusz Dróżdż nie mieli jednak nic wspólnego z decyzją dotyczącą sposobu sprzedaży biletów? Pozostaje wierzyć, że tak…