Podczas meczu z Cracovią fani Widzewa namawiali Daniela Myśliwca, by podpisał z klubem nowy kontrakt. Domagali się też wzmocnień drużyny.
Widzew jest w trudnej sytuacji i nie chodzi tylko o drużynę, która w dwóch meczach na wiosnę zdobyła zaledwie jeden punkt, a biorąc pod uwagę serię dziesięciu ostatnich spotkań, jest jednym z najgorszych zespołów w PKO Ekstraklasie. Strefa spadkowa niestety powoli, ale się zbliża.
CZYTAJ TEŻ: Kim jest Nikodem Stachowicz, nastolatek w jedenastce Widzewa?
Sytuacja jest daleka od idealnej także w samym klubie. Co prawda Widzew finansowo jest na plusie, ale obserwujemy wyraźny kryzys zarządczy. Zimą przeprowadzono tylko jeden transfer, czyli nie wzmocniono drużyny, której przecież sytuacja po jesieni nie była zbyt dobra.
Wciąż nie zakończono negocjacji z Mateuszem Żyrą w sprawie nowego kontraktu, a z Danielem Myśliwcem dogadać się nie udało, chociaż rozmowy trwają od wielu miesięcy. To dziwne, tym bardziej że obie strony – jak deklarują – chcą dalej współpracować. Na tę chwilę 39-letni szkoleniowiec ma skończyć pracę w klubie 30 czerwca.
Za Myśliwcem stoją piłkarze. Pewnie nie wszyscy, bo ci, którzy nie grają, zapewne woleliby pracować z kimś nowym, z kimś, kto da im szansę. Ale inni, pewniacy trenera, publicznie deklarują chęć pracy z nim. Głos w tej sprawie zabrał już m.in. Rafał Gikiewicz. Żyro też pół żartem, pół serio, stwierdził, że jak trener podpisze nową umowę, to on też. W samych superlatywach o Myśliwcu wypowiadał się również Imad Rondić, który odszedł do FC Koeln, a na którym Widzew zarobił 1,5 mln euro.
Jak się okazuje, Myśliwca w roli szkoleniowca drużyny w kolejnym sezonie widzi również sporo kibiców, w każdym razie oni są najgłośniejsi. Fani spod zegara (a dołączyli się też do nich inni) skandowali podczas niedzielnego meczu z Cracovią: “Hej trenerze, hej trenerze, składaj podpis na papierze”. Wcześniej domagali się też od działaczy transferów, wzmocnień zespołu.
O tę sytuację zapytano Myśliwca podczas konferencji po meczu. – Chciałbym zrobić wszystko… Zrobię wszystko, by kibice mogli się na koniec cieszyć z Widzewa, który będzie wygrywać. Taka jest moja rola – stwierdził tylko trener czerwono-biało-czerwonych.