Ignacy Dawid zagrał w pucharowym meczu Widzewa z Wisłą Puławy od pierwszej minuty. Młody zawodnik zebrał po tym spotkaniu pozytywne oceny.
Dawid to gracz, który swoje pierwsze kroki w futbolu stawiał właśnie w Widzewie. W 2017 roku trafił do warszawskiej Legii, z której powrócił do Łodzi przed rokiem. W barwach RTS-u zadebiutował w Ekstraklasie w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu – w starciu z Koroną Kielce. W tegorocznych rozgrywkach na murawie kibice mieli okazję oglądać go dopiero raz – przed tygodniem w domowym spotkaniu z Wartą Poznań. Pucharowa rywalizacja w Puławach była za to okazją do debiutu od pierwszej minuty.
I trzeba uczciwie przyznać, ze debiut ten wpadł bardzo udanie. Dawid cechuje się dużym luzem na boisku. Jest zwrotny i może pochwalić się nienaganną techniką. Choć nie strzelił gola ani nie zaliczył asysty to jego występ z pewnością został zauważony.
–Czułem się dobrze na boisku. Ciężko pracuje i jestem w dobrej formie. Mam nadzieję, że będę otrzymywać kolejne okazje do gry. Lepiej czułem się , gdy mogłem grać do przodu. Wiem, że moje warunki fizyczne nie są najlepsze, ale potrafię się prawidłowo ustawić, tak by skutecznie odebrać piłkę. Mój celem było dobre wejście w to spotkanie i zagranie kilku dobrych podań. Uważam, że z minuty na minutę było coraz lepiej. Była nawet okazja, żeby strzelić bramkę, ale jak widać o to będę musiał się postarać następnym razem – skomentował po ostatnim gwizdku młodzieżowiec RTS-u.
Do tej pory w ekipie Daniela Myśliwca wśród młodzieżowców prym wiedli Dawid Tkacz i Antoni Klimek. Postawa Ignacego Dawida budzi jednak nadzieję na to, że wkrótce również on będzie zaliczać dłuższe występy w Ekstraklasie. Czy doczekamy się tego już w Lubinie przy okazji meczu z Zagłębiem?