“Nigdy nie mówię publicznie źle o piłkarzach i tej zasady będę się trzymał” – twierdzi Kibu Vicuña, mówi trener ŁKS-u, przed meczem z Miedzią Legnica
Po ostatnim meczu w mediach społecznościowych część kibiców ŁKS-u podważała wybory personalne Kibu Vicuñii. Trener „Rycerzy Wiosny” nie chciał odnosić się do tych komentarzy. – Rozumiem, że kibice mają swoje opinię, to normalne. Ja ich jednak nie czytam i nigdy nie czytałem. Wolę skupić się na swojej pracy. Piłka nożna jest takim sportem, w którym każdy jest trenerem, ale pamiętajmy, że kibice mają inne spojrzenie na tę drużynę, nie widzą piłkarzy na treningach. Ja nigdy nie mówię publicznie źle o piłkarzach i tej zasady będę się trzymał. Wszystkie uwagi będę przekazywał zawodnikom osobiście – podkreślił Vicuña.
Hiszpański trener komplementował najbliższego rywala ŁKS-u. – Miedź to drużyna, która w siedmiu meczach straciła tylko trzy bramki, to ich duży plus. Lubią sporo dośrodkowywać, mają doświadczonych piłkarzy zwłaszcza w linii obrony. Jest Matuszek, jest Aurtenetxe. Nie wiem zresztą, czy w całej polskiej piłce jest zawodnik, który ma lepsze CV niż Aurtenetxe – chłopak, który grał w pierwszym składzie w finale Ligi Europejskiej czy Pucharu Króla i występował w młodzieżówce z Moratą, Sarabíą czy Carvajalem. W Miedzi jest wielu dobrych piłkarzy, ale my też mamy dobrych piłkarzy. Spodziewam się, że zobaczmy jutro dużo gry piłką, bo Miedź też jest drużyną, która chce grać i atakować. To będzie moim zdaniem otwarty mecz.