Do końca rozgrywek Widzewowi pozostały jeszcze cztery mecze. Czego potrzeba do utrzymania?
W niedzielę zespół Żeljko Sopicia zremisował z Górnikiem Zabrze. Można narzekać na styl, a nawet wypada. Nawet trener widzewiaków przyznał, że nie był to dobry występ, zresztą obu zespołów. – Mówiąc szczerze, to nie było dobre spotkanie w wykonaniu z żadnej z drużyn. Rozmawiałem z zawodnikami obu zespołów i mówili, że nie czują się najlepiej. Patrząc na to, co wydarzyło się na boisku, to bilety na taki mecz powinny być bardzo tanie – stwierdził szczerze, a wtórowali mu piłkarze.
CZYTAJ TEŻ: Wnioski po meczu Widzewa? Latem jest co zmieniać
Zyskiem tego występu był jednak punkt, który w kontekście utrzymania jest ważny, tym bardziej że Widzew przerwał serię porażek. Trzeba więc o meczu z Górnikiem zapomnieć i cieszyć się z punktu. Przykre to, ale prawdziwe.
Do zdobycia łodzianom pozostało jeszcze 12 punktów. Zagrają z Zagłębiem Lubin (wyjazd), Legią Warszawa (dom), Puszczą Niepołomice (dom) i Rakowem Częstochowa (wyjazd). Wiadomo już na pewno, że drużyna nie osiągnie przedsezonowego celu, jakim było zdobycie 50 punktów. Widzew ma ich teraz 37, więc z prostego obliczenia wynika, że maksymalnie może ich zdobyć 49. To jednak będzie wielkim wyczynem. Na tym etapie można przyjąć, że 43-44 punkty będą dobrym wynikiem. Coś więcej to byłoby już spore osiągnięcie.
Widzew jeszcze się nie utrzymał, co jest tym bardziej przykre. W pierwszym sezonie po awansie ta sztuka udała się drużynie Janusza Niedźwiedzia w 31. kolejce po wygranej z Miedzią Legnica. Było o więc na trzy kolejki przed końcem. Ostatecznie Widzew skończył sezon na 12. miejscu.
Rok później, gdy po siódmej kolejce zespół przejął Daniel Myśliwiec, było dokładnie tak samo. Wtedy też utrzymanie zespół zapewnił sobie w 31. kolejce. Co ciekawe, wtedy przegrał. Warta Poznań zwyciężyła z nim 2:1. Ale po meczu Widzewa Korona Kielce zremisowała na swoim stadionie z Piastem Gliwice i było już wiadomo, że łódzka drużyna zostanie w PKO Ekstraklasie na kolejny sezon.
Teraz ponownie może być tak samo i wszystko wskazuje na to, że będzie. Jeśli Stal Mielec nie wygra dzisiaj na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, a w następnej kolejce Puszcza Niepołomice przegra z Lechem w Poznaniu, to te zespoły nie wyprzedzą już Widzewa.
Nad Stalą łódzki zespół ma teraz 12 punktów przewagi, nad Puszczą 10. Jest jeszcze Śląsk Wrocław, który ma 25 punktów, czyli 12 mniej od Widzewa. Może też się zdarzyć, że zespół z Wrocławia wygra wszystkie mecze, a z Łodzi wszystkie przegra. Wtedy oba zespołu będą miały po 37 punktów, a w dwumeczu Śląsk jest od Widzewa lepszy.
Najlepiej wygrać w Lubinie 10 maja. Jest bardzo prawdopodobne, że Widzew zapewni sobie utrzymanie na trzy kolejki przed końcem rozgrywek, czyli tak samo, jak w dwóch poprzednich latach. Trudno więc mówić o progresie.