Jan Łabędzki to jeden z największych talentów ŁKS Łódź. Młody piłkarz to wychowanek łodzian i syn byłego piłkarza, Michała Łabędzkiego. Przedstawiamy sylwetkę młodzieżowego reprezentanta Polski.
Jan Łabędzki to piłkarz urodzony w 2006 roku. Osiemnastolatek dopiero ostatnio zaczął przebijać się do pierwszej drużny Łódzkiego Klubu Sportowego, ale w poprzednich sezonach błyszczał w zespole rezerw. To zaowocowało powołaniami do młodzieżowych reprezentacji Polski. Kim jest młody piłkarz, którego ŁKS sprzedał do Bolonii?
Młody pomocnik pochodzi z bardzo piłkarskiej rodziny. Jego ojcem jest Michał Łabędzki, wychowanek Łódzkiego Klubu Sportowego, który na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce rozegrał ponad 150 spotkań. Podobnie jak syn, również był wychowankiem Rycerzy Wiosny.
W 2015 roku Michał Łabędzki zakończył karierę na boiskach trawiastych i przeniósł się na piasek, broniąc barw takich klubów jak jak Grembach Łódź, KP Kris-Max Łódź czy BSCC AZS SAN Łódź. W 2016 roku zadebiutował w reprezentacji Polski w piłce plażowej, z którą pojechał na Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Plażowej 2017 na Bahamach.
Za sukcesem osiemnastolatka bez wątpienia swoi również jego ojciec. Michał Łabędzki doradzał swojemu potomkowi.
Pierwsze piłkarskie kroki Jan Łabędzki stawiał w Akademii Łódzkiego Klubu Sportowego. Pierwsza styczność z klubem nie była jednak długa i zakończyła się odejściem pomocnika do PSV Łódź. Po powrocie do biało-czerwono-białych Łabędzki był filarem drużyny występującej w Centralnej Lidze Juniorów do lat 17, żeby później przejść do zespołu rezerw.
W drugiej drużynie, najpierw na poziomie trzeciej, a później drugiej ligi, młody pomocnik był jednym z podstawowych zawodników. Z jego usług chętnie korzystał Marcin Matysiak, a później Marcin Pogorzała. Łabędzki dołożył swoją cegiełkę do awansu drużyny na poziom centralny wywalczonego w sezonie 2022/23.
Na debiutanckie spotkanie w pierwszej drużynie Łódzkiego Klubu Sportowego Jan Łabędzki musiał czekać do sezonu 2023/24. W 12. kolejce PKO BP Ekstraklasy w meczu z Lechem Poznań przy ul. Bułgarskiej młody pomocnik wszedł na ostatnią minutę za Engjella Hotiego. Tydzień później, w przegranym meczu z Górnikiem Zabrze, dostał od trenera dziesięć minut więcej.
Na kolejny występ w najwyższej klasie rozgrywkowej Łabędzki musiał czekać do marca i meczu z Jagiellonią Białystok. Zawodnik pojawił się wówczas na murawie na siedem ostatnich minut.
Już w Betclic 1. Lidze Jakub Dziółka chętniej stawiał na młodzieżowego reprezentanta Polski. Od trzeciej kolejki Łabędzki regularnie pojawiał się na boisku, w meczu z Wartą Poznań występując nawet od pierwszej minuty. Łącznie na zapleczu PKO BP Ekstraklasy uzbierał 106 minut w czterech rozegranych spotkaniach.
Gra Łabędzkiego w ŁKS-ie II Łódź była o tyle dobra, że zaowocowała powołaniami do młodzieżowych reprezentacji Polski. Pomocnika sprawdzali trenerzy kadry do lat 15, 16, 17 i 18.
Największą szansą dla młodego zawodnika miały być mistrzostwa świata do lat 17. Pomocnik znalazł się w kadrze na ten turniej i dotarł z kadrą do Tajlandii, ale na boisku nie pojawił się ani razu. Jeszcze przed pierwszym meczem zdążył wylecieć ze zgrupowania i wrócić do Polski.
To największa rysa na karierze osiemnastolatka. W listopadzie 2023 roku, w trakcie zgrupowania reprezentacji Polski przed turniejem, Łabędzki razem z Filipem Rózgą, Oskarem Tomczykiem i Filipem Wolskim wymknęli się z hotelu “na miasto”. Podczas wieczornego obchodu selekcjoner reprezentacji do lat 17 miał nie zastać ich w pokojach, a chwilę później jeden z członków sztabu szkoleniowego miał złapać ich poza reprezentacyjnym hotelem.
Wersję zdarzeń historii są również. W każdej z nich pojawia się jednak alkohol i niepodporządkowanie się reprezentacyjnym zasadom. Dzień po wybryku czterej młodzi piłkarze byli już w drodze do Polski, nie rozgrywając na turnieju ani jednego meczu.
Od tego czasu Łabędzki nie dostał już powołania do reprezentacji. W klubie konsekwencje były nieco lżejsze. Na końcówkę rundy jesiennej został przesunięty do trzeciej drużyny, a Piotr Stokowiec zalecił mu pracę z klubową psycholog. Od początku 2024 roku Łabędzki występował już w treningach i sparingach pierwszego zespołu, z czasem przez drugą drużynę przebijając się z powrotem na ekstraklasowe boisko.
Łabędzki w ŁKS-ie najwcześniej występował jako ofensywny pomocnik. Niejednokrotnie pokazywał, że to pozycja wręcz dla niego skrojona. Co prawda cały czas potrzebuje utemperowania i nakierowania na właściwe tory, ale drzemie w nim ogromny potencjał.
Mimo boiskowej pozycji, Łabędzki nie może pochwalić się imponującymi liczbami. Na poziomie 2. i 3. ligi w 42 spotkaniach strzelił zaledwie 4 bramki, do których dołożył 5 asyst.