Trenerzy Widzewa zabrali na zgrupowanie w Turcji czterech młodych piłkarzy. Kim są?
Wielu kibicom marzy się, by o sile Widzewa stanowili piłkarze wychowani w klubowej akademii. Niestety trzeba jeszcze na to poczekać. Na razie młode widzewskie wilki zaliczają epizody w pierwszym zespole. Debiut w niej mają już m.in. Adam Dębiński, Filip Zawadzki i Mateusz Kempski. Zawadzki zagrał jeszcze w Fortuna 1 Lidze, a dwaj pozostali już w PKO Ekstraklasie w tym sezonie. Nie były to występy długie, bo ledwie minutowe, a potem nie było ich już w meczowej kadrze. Być może wiosną będzie inaczej.
CZYTAJ TEŻ: Widzew leci do Turcji. Bez Martina Kreuzrieglera
Chyba najmniejsze szanse z tej trójki ma Dębiński. Trudno myśleć inaczej, skoro urodzonego w 2004 roku obrońcy nie ma w kadrze na zgrupowanie w Turcji, na które w środę wyruszyła pierwsza drużyna. Nieoficjalnie mówi się, że zdecydowały o tym kwestie pozasportowe. Szkoda, bo młody piłkarz dobrze rokował. Jeszcze poprzedniej zimy grał w sparingach Widzewa i prezentował się naprawdę nieźle. Później przydarzyła mu się kontuzja i droga do pierwszej drużyny się wydłużyła. Teraz chyba jest jeszcze dłuższa.
Do Antalyi polecieli za to Zawadzki i Kempski. Ten pierwszy to pomocnik, którego wejście do Widzewa też się niestety wydłuża m.in. przez urazy. Gdy debiutował w pierwszym zespole – w meczu Fortuna Pucharu Polski z GKS-em Jastrzębie – wydawało się, że teraz będzie z górki. Nastolatek wszedł na boisko w końcówce spotkania i wywalczył rzut karny. – Od samego początku nas przekonał do siebie. Już na pierwszych treningach widać było, że ma smykałkę do takiej gry, jakiej my chcemy. Potrafi wyjść między strefy, przyjąć piłkę i prostopadle podać. To u niego naturalne, tego szukamy – mówił wtedy trener Janusz Niedźwiedź. Może teraz Zawadzki wejdzie do drużyny na poważnie?
Kempski to w tej chwili środkowy napastnik nr 3 w Widzewie, po Jordim Sanchezie i Łukaszu Zjawińskim. „Kempes” jest wychowankiem RAP-u Radomsko. Występował też w GKS-e Bełchatów i z niego trafił do rezerw łódzkiego klubu. W nich zdobywa sporo goli. W pierwszym zespole zadebiutował w październiku. – Nie chciałbym, aby to zabrzmiało jakoś górnolotnie, ale zachowując odpowiednie proporcje przypomina mi on Karola Świderskiego. Mateusz jest troszkę wyższy. Dlatego mając ten atut, może z większą łatwością zdominować obrońcę w polu karnym. Ale gra tyłem do bramki, zastawienie się, przytrzymanie piłki, by doszli środkowi pomocnicy czy skrzydłowi, to ma niemalże to samo. Umie też zagrać pod faul. I ogólnie to mi się u niego najbardziej podoba i tutaj bym upatrywał podobieństwo właśnie do Świderskiego – charakteryzował Kempskiego Mateusz Drzewiecki, były szef skautingu GKS-u Bełchatów w wywiadzie, jakiego udzielił Łódzkiemu Sportowi.
Trudno przypuszczać, że napastnik, który w marcu skończy 20 lat, przebije się do pierwszego składu Widzewa, ale treningi z „jedynką” i to na zagranicznym zgrupowaniu, mogą mu tylko pomóc.
Oprócz Zawadzkiego i Kempskiego, do Turcji polecieli też Łukasz Plichta i Hubert Lenart. Ten pierwszy to środkowy obrońca także z rocznika 2003, który trafił do Widzewa z UKS-u SMS-u Łódź. profesjonalny kontrakty z klubem podpisał w grudniu 2021 roku. Młody występował w drużynie rezerw Widzewa i wywalczył z nią awans do IV ligi. Trenował już z pierwszym zespołem i niestety też miał pecha, bo doznał kontuzji.
Z kolei Plichta umowę z Widzewem podpisał w listopadzie 2021. On jest młodszy, bo urodził się w 2005 roku. Młody pomocnik pierwsze kroki w piłce stawiał w Gryfie Goręczyno, z którego trafił do Cartusii 1923 Kartuzy. Przez dwa lata występował w Akademii Piłkarskiej Lotos Gdańsk, a w sierpniu 2020 r. został piłkarzem Widzewa.
W kadrze do Turcji jest młodzieżowców. Oprócz wymienionej czwórki to także Jan Krzywański, Ernest Terpiłowski, Jakub Sypek i Łukasz Zjawiński.
Filip ZawadzkiHubert LenartŁukasz PlichtaMateusz KempskiWidzew Łódź