Problemy pierwszoligowca?
ŁKS szykuje się do rozgrywek pierwszej ligi. Na razie szału nie ma, bo kadra jest bardzo uboga. Za to finansowo, dwukrotni mistrzowie Polski nareszcie wychodzą na prostą. Nie ma rozwiązań kontraktów z winy klubu, ani zakazów transferowych. Nawet jeżeli kadra i wyniki sportowy nie będą taki jak fani sobie wymarzyli, to na pewno będzie spokojnie. Za to u rywala łodzian robi się niespokojnie.
Wisła Kraków jest ma zakaz transferowy. Według Jarosława Królewskiego, właściciela klubu, to kara za to, że rata za jednego z piłkarzy nie została zaksięgowana na czas. FIFA nałożyła ją na krakowian 21 czerwca. 1 lipca Królewski napisał na Twitterze:
“Jeszcze raz, bo znów widzę ruch w tym temacie i grzanie go. Wyjaśniliśmy sprawę w FIFA, FIFA odniosła się do naszej wiadomosci – że wszystko jest w porządku, od 5 do 7 dni roboczych czeka sie na znikniecie z tych systemów/baz. Nie przeszkadza nam to w robieniu transferów. Sprawa jest techniczna”
Dopóki Wisła będzie widniała w rejestrach światowej federacji, nie będzie mogła zgłosić do gry nowych piłkarzy. Na razie do zdobywcy Pucharu Polski dołączyło dwóch nowych zawodników. To Rafał Mikulec i Oliwier Sukiennicki.
Krakowianie zaczynają sezon już 11 lipca. W eliminacjach do europejskich pucharów zagrają z FK Llapi. Mecz z ŁKS-em, którym mieli zainaugurować rozgrywki zaplecza ekstraklasy został przełożony.
Chociaż szef krakowian do sprawy podchodzi z dużym dystansem, fani ŁKS-u na pewno pamiętają, gdy zimą 2024 roku FIFA ukarała dwukrotnych mistrzów Polski. Zakaz nałożono 11 stycznia. I chociaż ŁKS kilka dni później spłacił wszystkie zaległości, formalności związane ze zdjęciem kary trwały do 6 lutego.